Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Juniorzy młodsi > Małopolska Liga JM
Wiślacy urwali się ze stryczka

Wisła Kraków - Dunajec Nowy Sącz 2-1 (0-0)

0-1 Piszczek 65
1-1 Chlebicki 77
2-1 Mlostek 80+1
WISŁA: Wieczorek - Mlostek, Kujawa, Skrobowski, Janur - Oświęcimski (41 Maziarka), Kuźba (70 Chlebowski), Dziubas, Gaudyn (50 Przesławski, 60 Ryś) - Wąsikowski, Wójcik.
DUNAJEC: Hyclak - Najduch (80 Groń), Olszanecki, D. Potoniec, Piszczek - Iwański, Ziemianek, Majchrowski (70 Legutko), Dobosz (60 Bairaktar), Migacz - Rosiek (52 Warzecha).

Liderująca w MLJM Wisła była o krok od sensacyjnej porażki u siebie z Dunajcem. Sądeczanie, którzy nie przegrali od 6 meczów, jeszcze na 4 minuty przed końcem prowadzili w Krakowie 1-0! Biała Gwiazda rzutem na taśmę wyrwała jednak zwycięstwo, najpierw wyrównując, a następnie w doliczonym czasie zdobywając gola na wagę 3 punktów.

Od początku spotkania zarysowała się wyraźna przewaga wiślaków w posiadaniu piłki. Dunajec skupił się na uważnej grze w defensywie i na kontratakach. Z przewagi Wisły jednak nie wynikało żadne zagrożenie pod bramką gości, natomiast sądeczanie również nie potrafili w żadnej z kontr dojść dalej niż do linii obrony gospodarzy.

Po przerwie krakowianie dalej grali swoje, jednak ich akcje rozbijały się na obrońcach Dunajca. Natomiast kontry sądeczan były już groźniejsze niż w I połowie. Najpierw Dobosz w sytuacji sam na sam za słabo lobował golkipera i ten wyłapał piłkę. W 65. minucie do kontry podłączył się Piszczek i gdy otrzymał idealne podanie, tym razem precyzyjnie przelobował zaskoczonego golkipera Wisły.

Po straconej bramce wiślacy rzucili się do odrobienia straty, ale nie mieli pomysłu na sforsowanie defensywy gości. Gdy mecz zbliżał się do końca, krakowianie długimi piłkami szukali szansy na polu karnym Dunajca. W 77. minucie Janus posłał prostopadłą piłkę, a Chlebicki wszedł w tempo i głową trafił idealnie po "długim" słupku bramki Hyclaka.

W doliczonym czasie Biała Gwiazda przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Po dośrodkowaniu z prawej strony nabiegający na futbolówkę Mlostek uderzył wewnętrzną częścią stopy w lewy róg, zaskakując zasłoniętego golkipera Dunajca. Po stracie bramki goście wyszli z ostatnią kontrą, ale bramkarz Wisły na 30. metrze odważnie zatrzymał szarżującego Warzechę, a potem Bairaktara. Z wolnego, na który zawędrowali pod bramkę gospodarze wszyscy sądeczanie, jednak nic nie wynikło.

Jacek Matyja, trener Wisły, powiedział:
- Dunajec miał szybkich napastników, grał z kontry i jedną udało się gościom wykorzystać. My byliśmy przez 60-70 procent gry w posiadaniu piłki, ale niestety brakowało wykończenia, postawienia kropki nad "i"...

ST + dunajecns.futbolowo.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty