Wynik 3-3 jest sprawiedliwy dla obu drużyn, które miały wiele sytuacji podbramkowych oraz oddały sporo strzałów.

Orzeł Iwanowice - Płomień Jerzmanowice 3-3 (1-0)

1-0 Łukasz Jakubek
2-0 Grzegorz Lis
2-1 Krystian Krzystanek
2-2 Kamil Kołodziej
2-3 Krystian Krzystanek
3-3 Grzegorz Lis
ORZEŁ: Dawid Mysona - Paweł Kubik, Piotr Rusek (65 Norbert Krzywda), Konrad Krzywda, Michał Woźniczka - Łukasz Kruczek, Grzegorz Lis, Kamil Jakubek, Michał Bubak (10 Mateusz Karnia) - Łukasz Jakubek, Adrian Kaczor.
PŁOMIEŃ: Dawid Hrabia - Kamil Skotniczny, Wojciech Frosik, Dawid Baran, Tomasz Adamczyk - Damian Tomala, Kamil Kołodziej, Krystian Krzystanek, Arkadiusz Szarota - Wojciech Pogan, Szczepan Tucharz.

Początek meczu był wyrównany, na bramkę Orła strzelali Tucharz i Krzystanek. Spośród gospodarzy próbowali Jakubek i Kaczor. W pierwszej połowie akcję bramkową przeprowadzili juniorzy z Iwanowic. Mateusz Karnia wrzucił piłkę z prawej strony boiska, a Łukasz Jakubek po raz pierwszy pokonał bramkarza Płomienia. Do 40. minuty gra toczyła się akcja za akcję.

Dopiero druga połowa pokazała temperament obu zespołów. Płomień rzucił się do ataku, lecz bramkę dla Orła zdobył głową Grzegorz Lis. Na 3-0 mógł podwyższyć wynik z karnego Jakubek, lecz Hrabia nie pozwolił na wykorzystanie tej jedenastki.

Wkrótce goście uzyskali kontaktowe trafienie. 5 minut po drugiej bramce dla Orła akcję lewą stroną przeprowadzili Tucharz z Poganem, nastąpiło podanie do Krzystanka, który doprowadził do wyniku 2-1. Zespół z Jerzmanowic uwierzył w swoje siły. Następna bramka padła po rzucie rożnym, Krzystanek dośrodkował, a Kołodziej trafił do siatki na 2-2. Gola dającego prowadzenie Płomieniowi strzelił Krzystanek. Na minutę przed końcem Lis zdobył dla Orła bramkę na wagę remisu.

Mecz był pełen dramaturgii i emocji, ale obyło się bez agresywnej, brutalnej gry.

FR (Płomień)