Mimo prowadzenia do przerwy Garbarnia wróciła na tarczy z dzisiejszej wyprawy do Rzeszowa. Resovia bowiem po pauzie najpierw wyrównała straty, a następnie sięgnęła po zwycięstwo. 

Resovia - Garbarnia Kraków 2-1 (0-1)

0-1 Cichy 24

1-1 Tunkiewicz 55, karny

2-1 Hajduk 79

Sędziowali: Marcin Muszyński oraz Rafał Przybyła i Jakub Jankowski (Łódź). Żółte kartki w Garbarni: Fedoruk, Pluta, Zelek.

GARBARNIA: Widawski - Ryś, Pluta, Piszczek, Fedoruk, Leszczak, Zelek (70 Kalemba), Uwakwe, Siedlarz, Broź, Cichy (79 Nwachukwu).

Mecz był pierwotnie zaplanowany na 9 marca, kolejną korektę terminu ponownie naniosła zima. Wreszcie doszło do rewanżu na mecz w Krakowie, gdzie na inaugurację sezonu Resovia wygrała 1-0.

Dziś zaczęło się jednak znacznie lepiej dla „Garbarzy”, bo jako jedyny na listę wpisał się do przerwy napastnik „Brązowych”, Cichy. Ponadto, choć nie zakończona powodzeniem, groźna była szarża Brozia. Przewaga optyczna należała wprawdzie do gospodarzy, lecz stworzyli sobie do przerwy tylko jedną okazję. Świetną interwencją popisał się w tym momencie Widawski, który zażegnał niebezpieczeństwo.

Resovia wyrównała w 55.  minucie z rzutu karnego, Tunkiewicz z 11. metra posłał piłkę do siatki. Dziesięć minut później karnego domagali się z kolei „Garbarze”. Arbiter jednak nie podzielił ich poglądu, że faulowany był Leszczak. Przeciwko brakowi decyzji protestował Fedoruk i zobaczył żółtą kartkę…

O wyniku korzystnym dla Resovii przesądził jej gracz wprowadzony w trakcie meczu do gry, Hajduk.

W najbliższą sobotę czeka Garbarnię kolejny wyjazd do Rzeszowa, gdzie zmierzy się ze Stalą Rzeszów.

(TZ)

www.garbarnia.krakow.pl