Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > II liga (wschód)
Stal Rzeszów strzeliła Unii Tarnów niezwykłego gola

Stal Rzeszów - Unia Tarnów 2-0 (1-0)

1-0 Stachyra 42
2-0 Lisańczuk 90+2

Sędziował: Marek Karkut z Warszawy. Żółte kartki: Baran, Nakrosius - Popiela, Węgrzyn, Wróbel. Czerwona kartka - Wilk (90 min). Widzów: 800.

STAL: Wietecha - Solecki, Duda, Nakrosius, Persona - Lisańczuk, Baran, Krzysztoń (90 Więcek), Stachyra - Prokić (79 Jędryas), Koczon (69 Rzeźnik).
UNIA: Libera - Furmański, Pawlak, Bednarczyk, Węgrzyn - Radliński, Drozdowicz (65 Wilk), Popiela, Ślęzak (69 Sojda) - Fałowski (84 Adamski), Wróbel.

- Mecz ustawiła pierwsza kuriozalna bramka, bo nie wierzę że zawodnik chciał tak uderzyć - przy wrzutce zeszło mu i wpadła bramka - oceniał po meczu trener Unii Tomasz Kijowski. - Wszystko na boisko było konsekwencją tej bramki.

Nawet jeśli tak było, bramka Kamila Stachyry była tak niezwykłej urody (zmieścił piłkę w bramce strzelając z niesamowitego kąta), że na pewno pozostanie w pamięci uczestników spotkania. Wieńczyła pierwszą połowę, której sprawiedliwszym rozstrzygnięciem byłby chyba remis.    


W drugiej połowie szans też nie było wiele. Najlepszą dla Unii miał w 55 min Fałowski, minął już bramkarza, który wyszedł do niego, żeby skrócić kąt, ale za daleko wypuścił sobie piłkę i szansę diabli wzięli.

Stal przypieczętowała zwycięstwo w doliczonym czasie, gdy po strzale D. Jędryasa piłka trafiła w obrońcę Unii, a potem pod nogi Lisańczuka, który dopbił ją d celu.

- Szkoda że w ciągu dwóch miesięcy drugi raz przyjeżdżamy do Rzeszowa na ten sam, piękny obiekt i niestety wracamy jako wycieczkowicze bez żadnego punktu. Taki jest sport - żałował trener Unii po meczu.
 
Ryszard Kuźma, opiekun Stali przyznawał, że to ciężko wywalczone trzy punkty. - Wróciliśmy do starej, sprawdzonej metody zagrania konsekwentnie od tyłu - myślę że założenia się sprawdziły. Bardzo fajny poukładany zespół Unii, grający z fantazją, de facto nie stworzył sobie sytuacji bramkowej, aczkolwiek cały czas był groźny i na to trzeba było uważać. W każdym momencie piłkarze Unii byli w stanie nam zagrozić. I tu właśnie, ta konsekwentna gra w obronie dawała pewność, że wynik będzie korzystny.
DARO, st/pilka,stal.rzeszow.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty