Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > II liga (wschód)
Garbarnia pokazała charakter w Pruszkowie

Znicz Pruszków - Garbarnia Kraków 1-2 (1-1)

0-1 Rado 5
1-1 Kokosiński 17
1-2 Broź 64
Żółte kartki: Ryś - Piszczek, Broź.
ZNICZ: Pazdan - Januszewski, Jędrych, Jędrzejczyk (69 Duda), Kokosiński - Kopciński, Kucharski, Sztybrych, Tomas (83 Banaszewski), Zawodziński - Kraska (78 Bylak).
GARBARNIA: Widawski - Ryś, Pluta, Kalemba, Piszczek - Leszczak (67 Stokłosa), Metz, Bróz, Uwakwe - Rado (80 Nwachukwu), Siedlarz (74 Wajda).

Sukcesem zakończyła się wyprawa Garbarni do Pruszkowa, Brązowi z trudnego terenu przywieźli komplet punktów.


Zwycięstwo odniesione nad Zniczem jest tym cenniejsze, że jak do tej pory Młode Lwy po czterech kolejkach miały w dorobku zaledwie jeden punkt, a w ubiegłym tygodniu nastąpiła zmiana na stanowisku ich trenera: Marek Motyka zastąpił Krzysztofa Bukalskiego.

W minioną sobotę nowy trener musiał przełknąć gorzką pigułkę w postaci wysokiej porażki z tarnowskimi "Jaskółkami" (1-4) i po tamtym meczu powiedział, że nie chciałby ponownie dostać takiego "policzka". Przed meczem ze Zniczem można było mieć pewne obawy, gdyż gospodarze mierzą w tym sezonie wysoko, a dotychczasowe wyniki Garbarni nie skłaniały do optymizmu.Tymczasem...

- Garbarnia w Pruszkowie pokazała charakter, pochwalić należy cały zespół za nieustępliwą walkę - mówi o spotkaniu kierownik zespołu Jacek Kullanda .  - Objęliśmy prowadzenie po bardzo dobrej akcji Leszczaka, który dośrodkował z lewej strony boiska a Rado mocnym strzałem z około 13 metrów pokonał bramkarza. Gospodarze wyrównali po rzucie wolnym, głową piłkę do siatki skierował Kokosiński. Stałe fragmenty gry były w wykonaniu piłkarzy Znicza bardzo groźne, ale na prowadzenie właśnie z takiego stałego fragmentu wyprowadził Garbarnię Broź, który w zamieszaniu podbramkowym po rzucie rożnym wepchnął piłkę do siatki. Bardzo się cieszymy z pierwszej w sezonie wygranej, tym bardziej, że pruszkowianie to mocny rywal.

    Mecz w Pruszkowie był wyrównany, w pierwszej połowie po strzale Przemysława Sztybrycha piłka trafiła w poprzeczkę, kilka chwil po wznowieniu gry w słupek trafił z kolei Tomasz Metz. Wynik ważył się do końcowego gwizdka arbitra, ale Brązowym udało się go utrzymać w końcówce.

Zwycięstwo w Pruszkowie znacznie, ale to bardzo znacznie poprawiło nastroje na Ludwinowie.

AB

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty