Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > II liga (wschód)

Motor Lublin – Puszcza Niepołomice 0-0

Sędziował: Zbigniew Dobrynin (Łódź). Żółte kartki: Batata, Orłowski, Temeriwski – Paul, Moskała.  Widzów 600.

MOTOR: Oszust – Dikij, Karwan, Batata, Orłowski (84 Górniak), Niżnik, Kycko (90 Rzędzicki), Pyda, Temeriwski, Prędota, Młynarski (62 Litun).

PUSZCZA: Kwedyczenko – Zontek, Księżyc, Kowalski, Janik, Lewiński (78 Keshi), Moskała, Serafin (66 Kok), Moskwik (66 Żywczak), Cholewiak, Paul.

 

Drugoligowa konfrontacja Motoru z Puszczą, drużyn, które poprzedniego sezonu nie mogą zaliczyć do udanych, zakończyła się bezbramkowym remisem. Zespoły wprawdzie miały okazje do zdobycia bramek, jednak zawodnikom brakowało precyzji, albo na przeszkodzie stawali dobrze dysponowani bramkarze.

 

Spotkanie lepiej zaczęli lublinianie, gospodarze meczu. W pierwszym kwadransie aż trzykrotnie byli blisko objęcia prowadzenia. W 3 min w dogodnej sytuacji znalazł się Temeriwski i tylko przytomna interwencja Lewińskiego uchroniła gości od większych kłopotów. Cztery minuty później, po dobrej centrze Kycki, w dogodnej sytuacji ponownie znalazł się Temeriwski, jednak strzelił za lekko i Kwedyczenko nie miał problemów ze złapaniem piłki. Po chwili Kycko wykorzystał brak zdecydowania defensorów Puszczy, przejął piłkę i znalazł się sam na sam z Kwedyczenko, ale ten kapitalnie uprzedził rywala.

 

Kiedy gracze Niepołomic opanowali emocje, zaczęli dokładniej konstruować swoje akcje i coraz częściej dochodziło do gorących spięć w pobliżu bramki Motoru. W 19 min Moskała nie wykorzystał dobrego podania Cholewiaka. W 27 min Paul dośrodkował do Moskały, który zdecydował się na uderzenie, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. Z kolei Cholewiak próbował przymierzyć z 18 m, jednak Oszust był na posterunku. W 32 min świetną okazję miał Serafin, strzelając głową tuż obok słupka. Goście egzekwowali też rzut wolny, tuż zza „szesnastki”, chociaż wydawało się, że piłkarz Puszczy był faulowany w polu karnym. Przed końcem pierwszej połowy obydwa zespoły miały kolejne okazje do zmiany wyniku. Najpierw przestrzelił Prędota, występujący na własne życzenie (miał podwyższoną temperaturę), a w 42 minucie Batata mógł wpakować piłkę do własnej bramki, przecinając płaskie dośrodkowanie Paula.

 

Miejscowi kibice bardziej zadrżeli w drugiej połowie, a konkretnie w 58 min, kiedy po dobrym zagraniu Cholewiaka, Moskała znalazł się z piłką w odległości jedenastu metrów od lubelskiej bramki. Zawodnik Puszczy strzelił za lekko aby zaskoczyć Oszusta. W odpowiedzi świetnym uderzeniem głowa popisał się Prędota, a parada Kwedyczenki była równie efektowna. Golkiper gości wybił futbolówkę, zmierzającą w „okienko”. Podobną akcję widzieliśmy też po drugiej stronie boiska. „Główkującym” był Moskała, kapitalnie interweniującym – Oszust. Moskała jeszcze raz próbował szczęścia. Jego kąśliwy strzał był minimalnie niecelny i wynik pozostał bez zmian do końcowego gwizdka arbitra, który przedłużył mecz o cztery minuty. (tor)

Po meczu powiedzieli

Dariusz Wójtowicz, trener Puszczy:

- Punkt zdobyty na boisku rywala jest ważny, ale nie ukrywam, że nie jestem w pełni zadowolony. Mieliśmy okazje do zdobycia bramki, mogliśmy poszukać lepszych rozwiązań. Pewnym usprawiedliwieniem jest sto dwadzieścia minut meczu pucharowego, który kończyliśmy w dziesięciu. To był spory wysiłek.

 

Modest Boguszewski, trener Motoru:

- Mecz mógł się inaczej ułożyć, gdybyśmy w jego pierwszej fazie zdobyli gola. Niestety, nie wykorzystaliśmy kilku dogodnych sytuacji. Goście też mieli swoje okazje, zwłaszcza Moskała w drugiej połowie. Mój zespół, jest w trakcie przebudowy. Niedługo dołączą do niego kolejni zawodnicy. Powróci m.in. Marcin Popławski.

 

Piotr Karwan, piłkarz Motoru:

- Potrzebujemy jeszcze czasu na odpowiednie zgranie. Wierzę, że nasza gra w tym sezonie będzie znacznie lepsza. Myślę, że po uzupełnieniu składu, siła ofensywna Motoru będzie większa.

 

Tomasz Moskała, piłkarz Puszczy:

- Czujemy niedosyt, po przerwie stworzyliśmy groźniejsze sytuacje od Motoru i żałuje, że nie udało mi się trafić do siatki. Z grą było różnie. Mało graliśmy piłką, za często ją traciliśmy, przez co musieliśmy więcej biegać, tracąc siły. Jaki będzie ten sezon? W tej lidze wszystko jest możliwe. Podstawa to dobre przygotowanie i realizowanie założeń taktycznych. Myślę, że stać nas na lepsza grę.

(tor)

 

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty