Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > B klasa (Wieliczka)
Właściwe zmiany we właściwym czasie

Wieliczanka Wieliczka - Naprzód Ochmanów 4-1 (1-1)

0-1 Dominik Dziedzic 30
1-1 Jacek Woźniak 38
2-1 Jacek Woźniak 65
3-1 Łukasz Pankiewicz 72
4-1 Bartłomiej Nowak 88
WIELICZANKA
: Łukasz Windak - Piotr Okoński, Kamil Kłapa, Piotr Klimczyk, Przemysław Samborek (46 Marcin Florek) - Jacek Woźniak (65 Przemysław Sporysz), Sławomir Jeziorski, Jerzy Ochoński, Maciej Kucharz (75 Bartłomiej Nowak) - Łukasz Pankiewicz, Adrian Ciupek (46 Maciej Janus).

Przed spotkaniem z drużyną z Ochmanowa nastroje w Wieliczance były bardzo dobre, nie tylko dlatego, że w zeszłym sezonie dwa razy pewnie i wysoko ograła Naprzód.

Przez co najmniej kwadrans z boiska wiało nudą. Obie drużyny bały się zaryzykować, aby nie popełnić głupiego błędu. Cała pierwsza połowa była niezbyt ciekawa, a w wykonaniu gospodarzy wręcz słaba. Drużyna Naprzodu nastawiła się na grę z kontry i praktycznie przez całą pierwszą połowę bardzo dobrze realizowała przedmeczowe założenia. Cel swój goście osiągnęli w 30. minucie. Po stracie Piotra Klimczyka i prostopadłym podaniu w sytuacji sam na sam z Łukaszem Windakiem znalazł się napastnik gości Dominik Dziedzic i bez problemów umieścił piłkę w siatce. 8 minut później Klimczyk naprawił swój błąd. Z głębi pola zagrał długą, prostopadłą piłkę na przedpole, a tam w odpowiednim momencie znalazł się Jacek Woźniak, który zdobył pierwszą bramkę dla gospodarzy. Wynik 1-1 nie odzwierciedlał tego co działo się na boisku. Goście w pierwszej połowie prezentowali się dużo lepiej od wieliczan i gdyby nie trzy świetne interwencje Łukasza Windaka w końcówce pierwszej części gry, to w drugiej połowie nie byłoby już w zasadzie o co grać.

Na drugą połowę Wieliczanka wyszła z dwoma nowymi zawodnikami. Na prawej obronie Samborka zmienił Florek, a za Ciupka wszedł Janus. Ta dwójka odmieniła losy spotkania. W 65. minucie Florek znalazł się na 30. metrze zupełnie nie pilnowany, nie zastanawiając się oddał strzał na bramkę, który bramkarz jeszcze zdołał sparować. Na jego nieszczęście piłka spadła pod nogi Jacka Woźniaka, który strzałem do pustej bramki zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu. Gol ten podciął skrzydła gościom, którzy już i tak opadli z sił, przez co nie prezentowali się tak korzystnie jak w pierwszych 45 minutach.

Kolejne bramki dla gospodarzy wydawały się tylko kwestią czasu. W 72. minucie Janus pokazał próbkę swoich możliwości umiejętnie mijając kilku obrońców i podając piłkę nie obstawionemu Łukaszowi Pankiewiczowi na piąty metr, a ten nie mógł tego zmarnować. 3-1. W końcówce spotkania goście popełnili jeszcze jeden błąd. Po prostopadłej piłce od Jeziorskiego bramkarz Naprzodu nieczysto w nią trafił. Ta spadła pod nogi Nowaka, który na trzydziestym metrze zdołał ją sobie jeszcze przełożyć na prawą nogę i strzelić do pustej bramki.

Do końca spotkania już nic się nie zmieniło, a wynik był kopią tego z rundy jesiennej sezonu 2009/2010.

Krzysztof Tomana (www.wieliczanka.com)

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty