W pierwszym meczu beniaminek z Wieliczki zmierzył się z Iskrą Zakrzów, która w ubiegłym sezonie na finiszu rozgrywek straciła awans do A klasy na własne życzenie. Iskra, która ma teraz równie ambitny cel przyjechała po pewne 3 punkty.

Wieliczanka Wieliczka - Iskra Zakrzów 1-2 (0-1)

0-1 Robert Kaleta 41
1-1 Adrian Ciupek 78
1-2 Robert Kaleta 88
Sędziował Mateusz Siwek.
WIELICZANKA: Łukasz Windak - Mateusz Korzeniowski, Piotr Okoński (70 Sławomir Jeziorski), Piotr Klimczyk, Przemysław Samborek - Marcin Florek (60 Maciej Nędza), Jarosław Kłapa (46 Jacek Woźniak), Jerzy Ochoński, Bartosz Nowak - Łukasz Pankiewicz (75 Maciej Janus), Adrian Ciupek.
ISKRA: Tomasz Jagła - Grzegorz Szarek (80 Łukasz Śliwa), Artur Kędziak, Piotr Cholewa, Wojciech Niedrygoś - Tomasz Zych, Łukasz Balachowski, Bartłomiej Ptasznik (75 Grzegorz Pilch), Robert Kaleta - Mariusz Krystjan (60 Łukasz Pyrz), Damian Szewczyk.

Cały mecz był niezwykle wyrównany. Do przerwy było 0-1, ale gospodarze sami do siebie mogli mieć pretensje o niewykorzystane sytuacje podbramkowe. Najlepszą z nich miał Łukasz Pankiewicz, który nie sięgnął piłki głową mając przed sobą już pustą bramkę. Iskra z dwóch okazji wykorzystała jedną, a bramkę "do szatni" strzałem z okolicy szesnastki w "krótki" róg zdobył Robert Kaleta.

Drugą połowę gospodarze chcieli rozpocząć mocnym akcentem. Mając kilka wybornych sytuacji nie potrafili jednak zachować zimnej krwi i skierować piłki do bramki. Sam Adrian Ciupek mógł ten mecz wygrać w pojedynkę. Tuż po przerwie miał dwie świetne okazje, pomijając już te dobre. Co się nie udało na początku, udało się w 78. minucie spotkania. Mocno bitą piłkę z rzutu wolnego zagrał Piotr Klimczyk, a strzałem głową gola zdobył Adrian Ciupek.

Bramka ta dodała Wieliczance wiary we własne umiejętności, w końcówce spotkania przejęła ona inicjatywę. Gdy wydawało się, że zdobędzie przynajmniej punkty, po rzucie rożnym Iskra wyszła z kontrą, a po mocnym dośrodkowaniu w poprzek boiska sam na sam z Łukaszem Windakiem znalazł się Robert Kaleta i strzałem z woleja dał zwycięstwo gościom. W ostatniej minucie Iskra miała okazję do podwyższenia, ale bardzo dobrą interwencją popisał się Łukasz Windak, który własną twarzą obronił bardzo silny strzał z kilku metrów. Golkiper długi czas nie podnosił się z murawy, a tuż po meczu został przewieziony do szpitala...

W drużynie Iskry zadebiutował Łukasz Balachowski, który trafił do Zakrzowa z lokalnego rywala Promienia Zakrzowiec.

Krzysztof Tomana / www.wieliczanka.com / iskra.zakrzow.net