Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > B klasa (Myślenice)
21 strzałów, zero goli

Jawor Jawornik – Staw Polanka 0-0

Sędziowali: K. Cienkosz – P. Baran, T. Jędrzejak. Żółte kartki: Piotrowicz – Zięba, Jawor.
JAWOR:  Ocetkiewicz – Hyla (76 Ptasiński), S. Woźniak, J. Woźniak – M. Podoba, J. Podoba (60 Piskorz), Węgrzyn, Hudaszek (65 Bartosz), Piotrowicz – Zając, K. Podoba.
STAW: Wojtyca - Zięba, Tekieli, K. Kochan, Jawor - S. Kochan, Skałka (57 Chwaja), Biel, Wierzbicki, Fijał - Motyka (82 Bujas).

Statystyki:
Strzały celne 4 - 3
Strzały niecelne 8 - 6
Rzuty rożne 5 - 5
Rzuty wolne 17 - 19
Spalone 2 - 1
Żółte kartki 1 - 2
 
Początek meczu należał do Jawora, goście postawili na skomasowaną defensywę zostawiając na szpicy osamotnionego Motykę. W 3. minucie Zając dostał podanie za plecy obrońców, a gdy minął już linię obrony i przejął piłkę został podcięty od tyłu przez Ziębę. Było to 25 metrów od bramki, stąd arbiter zdecydował się na ukaranie obrońcy gości tylko żółtym kartonikiem. Z rzutu wolnego minimalnie pomylił się Hudaszek.
 
Kolejne minuty obfitowały w nieustępliwą walkę o każdą piłkę, okazji bramowych było jak na lekarstwo. Jedyne zagrożenie pod obiema bramkami wynikało ze stałych fragmentów gry. Najbliższy szczęścia w drużynie gości był Fijał, ale miał zbyt ostry kąt na oddanie celnego strzału, a w ekipie gospodarzy Hudaszek, który ładnie uderzył z rzutu wolnego z 30 metrów, na wysokości zadania stanął jednak Wojtyca.
 
Więcej emocji przyniosło ostatnie 10 minut I połowy. Zawodnicy obu drużyn, zmęczeni upałem, opadli trochę z sił, mniej ścisłe było krycie i kilka razy zapachniało bramką. W 35. minucie Wierzbicki uderzył z dystansu, dobrze ustawiony Ocetkiewicz pewnie złapał piłkę. Chwilę później Jawor był o włos od zdobycia bramki. Piotrowicz wyłuskał futbolówkę, podał do Hudaszka, a ten wyłożył ją na 16. metr do nadbiegającego M. Podoby, który uderzył z lewej nogi myląc się o centymetry.
 
W 39. minucie równie dobrą okazję mieli goście. Rajd lewą stroną przeprowadził Fijał, zagrał w pole karne, gdzie piłka trafiła pod nogi stojącego 10 metrów od bramki Biela - ten strzelił bez zastanowienia, na szczęście dla miejscowych tuż obok bramki.
 
W 43. minucie po dośrodkowaniu S. Woźniaka doszło do sporego zamieszania w polu karnym Stawu, ostatecznie piłka spadła pod nogi Zająca, a ten strzelił kozłem trafiając w słupek... Była to najlepsza okazja Jawora w tej części meczu.
 
Druga połowa była znacznie słabsza, pierwszy kwadrans znów należał do Jawora, ale miejscowi nie mieli pomysłu na sforsowanie bardzo uważnie grającej defensywy gości. Raz, w 63. minucie, po zagraniu Piskorza bliski szczęścia był po raz kolejny Zając, ale Wojtyca przytomnym wyjściem z bramki skrócił kąt i zdołał sparować piłkę.
 
Z biegiem czasu inicjatywę zaczął przejmować Staw, widać było, że goście zachowali w tych tropikalnych warunkach więcej sił. Jawor z rzadka kontratakował. Z ciekawszych sytuacji można przytoczyć minimalnie niecelny strzał Zająca z 18 metrów (76. minuta), a pod drugą bramką strzał z 16 m Wierzbickiego pół metra nad poprzeczką (78. minuta) oraz uderzenie S. Kochana z ostrego kąta wybronione przez Ocetkiewicza.
 
W 87. minucie po indywidualnej akcji Bartosz minął obrońcę przy linii bocznej pola karnego, został przez niego podcięty, ale arbiter główny po chwili wahania nakazał grać dalej mimo ostrych protestów graczy i kibiców gospodarzy. W 90. minucie piłkę meczową dla Stawu miał Fijał, który po podaniu Wierzbickiego wpadł w pole karne, w dobrej sytuacji huknął jednak nad poprzeczką.
 
Tym sposobem to zacięte, ale nie stojące na zbyt wysokim poziomie spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.
 
Autor: globusnc

www.jaworjawornik.futbolowo.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty