Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > B klasa (Myślenice)
Jawor wziął przykład z mistrza Polski

Jawor Jawornik - Iskra Głogoczów 0-1 (0-0)

0-1 Księżarczyk 76
JAWOR:
Ocetkiewicz, J. Woźniak, Marek Łapa I, Marek Łapa II, S. Woźniak, Bartosz (46 Zając), Piskorz (76 J. Podoba), Seb. Łapa, M. Podoba (83 Wilkołek), Zieliński, Stan. Łapa.
ISKRA: M. Chrobak, K. Chrobak, Wajda, Kryca, Księżarczyk, Buraczek, Ziarko, Szwajdych, Leśniak (60 Włoch), Brożyna (75 Ciaputa), Starowicz.

Kibice obejrzeli w Jaworniku typowy mecz walki, mało było sytuacji bramkowych, za to dużo nieustępliwej walki o każdą piłkę. Spotkanie lepiej rozpoczęli goście i już w 1. minucie Ziarko stanął oko w oko z Ocetkiewiczem, który wyszedł górą z tego pojedynku. Chwilę później po drugiej stronie boiska Zieliński zbyt długo zwlekał ze strzałem i został zablokowany przez obrońców. Kolejne minuty nadal przebiegały pod dyktando gości, ale już bez sytuacji bramkowych.

W 10. minucie doszło do starcia w polu bramkowym między bramkarzem Iskry M. Chrobakiem a Zielińskim, obaj zawodnicy wdali się w przepychankę, w którą wkroczył arbiter. Pomimo że byli oni równie aktywni w feralnym zdarzeniu sędzia, ku zdziwieniu wszystkich, bramkarza ukarał żółtą kartką, a napastnika Jaworu czerwoną.

Po tym zdarzeniu paradoksalnie gra wyrównała się, może nadal lekką przewagę posiadała Iskra, ale nie było widać, że Jawor gra w osłabieniu. W 16. minucie Iskra oddała drugi i zarazem ostatni groźny strzał w pierwszej odsłonie, po wrzutce z rzutu wolnego Księżarczyk główkował, a piłka po jego uderzeniu spadła na poprzeczkę i wyszła na aut bramkowy.

Jawor, grając głównie długie piłki na osamotnionego na szpicy Sebastiana Łapę, w pierwszych 45 minutach nie oddał celnego strzału na bramkę M. Chrobaka. Uderzenia M. Podoby, Sebastiana i Staszka Łapy poszybowały daleko od "świątyni" golkipera.

Druga połowa była znacznie ciekawsza, z animuszem rozpoczęli ją miejscowi, 2 razy strzelał Zając, ale na posterunku był bramkarz, choć w tym drugim przypadku aż prosiło się o podanie do wybiegającego na czystą pozycję "Stanleya" Łapy.

Akcje przenosiły się spod jednego pola karnego pod drugie, ale linie defensywne obu zespołów bardzo dobrze rozbijały ataki rywali. Z biegiem czasu to goście zaczęli jednak stwarzać sobie coraz lepsze okazje wykorzystując bardziej ofensywne ustawienie Jaworu i liczebną przewagę.

Pierwsze ostrzeżenie dla drużyny gospodarzy przyszło w 59. minucie gdy po stracie w środku pola Iskra przeprowadziła szybką kontrę zakończoną niecelnym strzałem Starowicza z... 5 metrów. Drugie ostrzeżenie miało miejsce 5 minut później, po kolejnej stracie i szybkim kontrataku piłka nawet wpadła do bramki, ale jej strzelec był na spalonym.

W 76. minucie padł jedyny gol w tym spotkaniu. Po rzucie wolnym z boku pola karnego Księżarczyk głową wpakował piłkę do siatki z najbliższej odległości. W tej sytuacji defensywa Jaworu wzięła przykład z mistrza Polski i przy dośrodkowaniu w pole bramkowe, jak to nas przyzwyczaili wiślacy w tym sezonie, przyglądała się biernie wbiegającemu rywalowi i piłce wpadającej do siatki.

Kilka minut później siły na boisku się wyrównały, sędzia, który w końcówce całkowicie się pogubił wyrzucił z boiska pomocnika przyjezdnych, choć w tej sytuacji spokojnie mogło skończyć się na żółtej kartce. Po tym wydarzeniu Jawor przejął całkowicie kontrolę na boisku, a ostatnie 5 minut meczu to był prawdziwy szturm na bramkę Iskry. W 85. minucie ostry strzał Wilkołka "na ciało" przyjął jeden z obrońców, chwilę później strzał z 30 m. Seb. Łapy z największym trudem sparował bramkarz. W 88. minucie J. Podoba przestrzelił z 16 m w dobrej sytuacji; chwilę później mocny strzał z 16 m "Stanleya" znowu na ciało przyjęli obrońcy. W 90+2. minucie. niecelnie z rzutu wolnego z linii pola karnego uderzył Zając, a chwilę później grającemu trenerowi Jaworu zabrakło milimetrów, żeby wepchnąć piłkę do siatki pod dograniu Wilkołka.

Iskra poza "obroną Częstochowy" ograniczała się do dalekich wykopów piłki na osamotnionego Brożynę, którego bez problemu powstrzymywali miejscowi obrońcy. Jedyną realną szansę na podwyższenie prowadzenia goście mieli w 80. minucie, ale futbolówka po strzale z rzutu wolnego z 18 metrów przeszła obok bramki.

globusnc
www.jaworjawornik.futbolowo.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty