Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > B klasa (Kraków II)

Bronowicki rozgromiony przez rezerwę Bratniaka (FILM Z MECZU)

Bratniak II Kraków - Bronowicki Kraków 6-1 (1-0)

1-0 Tomasz Tomikowski 10
2-0 Dariusz Mazur 48
3-0 Tomasz Tomikowski 61
4-0 Michał Kaczkowski 68
5-0 Mateusz Rylski 74
6-0 Dariusz Mazur 76
6-1 Damian Dziedzic 89
Żółte kartki: Stasiński, Vieira - Dzikowski, Groniak.
BRATNIAK II: Kumpel - Mosiołek, Szczepański, Gołda, Stasiński - Gdowski (82 Pajor), Łukacz, Mazur (80 Chrustek), Vieira (60 Miś) - Kaczkowski, Tomikowski (74 Rylski).
BRONOWICKI: Leśniak - Baster, Dzikowski, Piętka, Bąbka - Dwornik, Strączek, Kozynacki, Groniak, Butenko - Dziedzic.

Na boisku Bronowianki rezerwa Bratniaka rozgromiła Bronowickiego aż 6-1.

Już do przerwy gospodarze mieli wiele okazji, ale prowadzili tylko 1-0, a jedynego gola zdobył Tomasz Tomikowski, który w sytuacji "sam na sam" pokonał na raty golkipera rywali.

Dopiero w II połowie rozwiązał się worek z bramkami. Zaraz na wstępie Dariusz Mazur dostał piłkę z prawej strony i z 10 m przymierzył w prawy, dolny róg. Niebawem podwyższył Tomikowski, wygrywając pojedynek z bramkarzem Bronowickiego. Czwartego gola studentom sprezentował obrońca gości, wykładając futbolówkę Kaczkowskiemu, który z 7 m huknął nie do obrony. Na 5-0 trafił, kilka sekund po wejściu na boisko, Mateusz Rylski. Uderzył z 16 metrów z woleja, a piłka przez gąszcz nóg wpadła do siatki. Za moment piękną główką, po wrzutce z kornera, popisał się Mazur.

Pod koniec przebudzili się goście, stworzyli trzy sytuacje, wykorzystując jedną. Damian Dziedzic najpierw trafił w słupek, ale skutecznie poprawił z niemal zerowego kąta.

Zdziesiątkowany kontuzjami i chorobami Bronowicki nie był w stanie nawiązać równej walki z wyżej notowanym przeciwnikiem. Pierwsza połowa dawała gościom nadzieję na korzystny wynik, jednak w drugiej odsłonie zabrakło im sił, a rywale bezlitośnie to wykorzystali.

ST, bratniak2.futbolowo.pl, ksbronowicki.futbolowo.pl

Materiały filmowe z meczu. Autor Filip Koroza