Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > B klasa (Kraków I)
Dąbski wygrał 11-5, a Raś strzelił 7 goli!

Galicja Raciborowice - Dąbski Kraków 5-11 (2-3)

0-1 Raś
0-2 Raś
0-3 Raś
1-3 ???
2-3 ???
2-4 Raś
2-5 Raś
2-6 Raś
3-6 ???
3-7 Turczyk
4-7 ???
4-8 Krzysztof Madyda
4-9 Sławomir Madyda
5-9 ???
5-10 Janusz Rospond
5-11 Raś
Gole dla Galicji: Sylwester Kuder, Mateusz Karaś, Piotr Musiałek, Martin Mazanek, ???
DĄBSKI:
Dębski, K. Madyda, S. Madyda, Rospond, Kłak, Zawartka (81 Moskal), Jękot, Ziarkowski, Raś, Turczyk, Nowak (65 Koniorczyk).

Niecodziennym wynikiem zakończył się mecz B klasy krakowskiej (gr. I) pomiędzy Galicją Raciborowice a Dąbskim Kraków. Wygrali goście... 11-5, a aż siedem goli zdobył 32-letni napastnik Tomasz Raś. W tym spotkaniu piłka dosłownie szukała go w polu karnym przeciwnika. W swoich 18 występach w tym sezonie Raś strzelił łącznie 26 bramek.

Mecz rozpoczął sie od huraganowych ataków Dąbskiego. Już w I połowie 3 bramki zdobył Tomasz Raś, który tego dnia miał "dzień konia". Sytuacje bramkowe, jakie mieli krakowianie do przerwy ciężko zliczyć, gdyż było ich kilkanaście. Świetnie spisywała się linia pomocy, a w szczególności Sławomir  Madyda.

Zespół nie ustrzegł się błędów w obronie, czego efektem były stracone w pierwszej części meczu 2 bramki. W przerwie meczu w szatni gości było bardzo gorąco, czego efektem była ich dobra gra w drugiej połowie spotkania.

A rozpoczęła się ona od dwóch szybkich trafień aktywnego tego dnia Rasia, dzięki czemu zespół Dąbskiego mógł spokojnie kontrolować przebieg gry. Na uwagę zasługują bramki Turczyka (lob z 30 metrów), K. Madydy, S. Madydy i wykończenie akcji przez Rosponda.

Wynik mógł być znacznie wyższy, gdyby swoje sytuacje wykorzystał Sławomir Ziarkowski, ale tego dnia miał wyjątkowego "piłkarskiego jeża" i w dogodnych sytuacjach zawodził.

- Tomek Raś przyszedł do nas ze Sportowca Modlniczka, po spadku tej drużyny z A klasy. Rodzinnie jest kuzynem znanego posła i szwagrem Sławka Ziarkowskiego. To skromny i dobrze ułożony chłopak - mówi o autorze siedmiu goli Krzysztof Szewczyk, trener Dąbskiego. - Jeśli chodzi o mecz z Galicją, to już po 25 minutach prowadziliśmy 3-0 i zanosiło się na pogrom. Ostatecznie strzeliliśmy 11 bramek, a mogliśmy nawet dziesięć więcej! Niestety, straciliśmy aż pięć po błędach obrony i przede wszystkim bramkarza, który puścił między innymi piłkę po rzucie wolnym Mazanka z około 50 metrów. Przed nami decydująca faza rywalizacji o awans i coś z tą grą w defensywie musimy zrobić. Z przodu jest o niebo lepiej. Chłopcy zrozumieli, że konieczna jest mobilizacja. Z Galicją zagrali na swobodzie i beztrosce. Koncertowo zagrał Sławek Madyda, bardzo dobrze Turczyk. Wraca po kontuzji Semper, będziemy walczyć o pomyślny finał sezonu - zakończył trener Szewczyk.

dabski.futbolowo.pl, rst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty