Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > A klasa (Kraków II)
Rezerwa Garbarni w okręgówce!

Garbarnia II Kraków - Dragon Szczyglice 9-0 (3-0)


1-0 Kalemba 6
2-0 Kuźma 26
3-0 Rado 31
4-0 Kalemba 52
5-0 Kalicki 55
6-0 Kalicki 56
7-0 Kalicki 65
8-0 Kasprzak 67
9-0 Kalicki 86


Sędziowali: Krzysztof Salawa oraz Martyna Lipka i Łukasz Wójtowicz (Myślenice). Żółta kartka Machnik (D).

GARBARNIA II: Jękot - Kaim (46 Piechówka), R. Barabasz (74 Mirończuk), Sł. Zygmunt (70 Przysiężniak), Schacherer, Zelek, Kuźma, Kalemba, Bajołek (46 Kalicki), Rado, Kasprzak.

DRAGON: Cerazy - Kmiecik, Sas (60 Kwoka), Rusinek, Kańka (67 Gębarowski), Marchewczyk (42 Machnik), D. Molik, Zieliński, Dubiel, Sobczyk, R. Molik (56 Siąkała). 

Na Rydlówce polał się dziś szampan, po awansie rezerw Garbarni do ligi okręgowej. Pieczęć przybito dostojnie, w dużym stylu. Skrajnie jednostronny mecz z Dragonem Szczyglice omal zakończył się „dwucyfrówką”, zaś zasługujących na gorący aplauz akcji podopiecznych Stanisława Śliwy było co najmniej dwa razy tyle.

Wynik szybko otworzył strzałem głową Kalemba. Gol na 2-0 padł po sprytnym wykonaniu przez Kuźmę rzutu wolnego. Następnie trafił do siatki Rado, konkretnym strzałem z lewej nogi. Rado miał jeszcze dwie wyśmienite sytuacje, Kuźma jedną, ale bezradny Dragon już nie poniósł dalszych strat w tej fazie gry.

Kalemba ponownie wpisał się na listę wkrótce po zmianie stron. Chwilę później rozpoczął się popis Kalickiego, który aż czterokrotnie nie mylił się w roli egzekutora. Również, a może przede wszystkim dzięki dobrej technice strzałów oddawanych z dystansu. Choć i wjazd do bramki po minięciu golkipera Dragona też miał miejsce. Słowem,  niewątpliwie bogaty asortyment środków... W tzw. międzyczasie ładnie i zarazem skutecznie uderzył pod poprzeczkę Kasprzak.

Dwucyfrowe rozmiary druzgocącego zwycięstwa jak najbardziej wchodziły w rachubę. Zwłaszcza Zelek pewnie do tej pory nie wie, jak po jego strzale głową z absolutnie najbliższej odległości piłka trafiła w poprzeczkę, zamiast wpaść do siatki. To wszystko jednak bez znaczenia, bo przez cały mecz spisywały się rezerwy „Brązowych” pierwszorzędnie. Piłka chodziła jak po sznurku, Kalicki był mistrzem egzekucji,  Kalemba profesorem na boisku, a pozostali zawodnicy również zagrali na wysokim „C”.

Zostały zatem spełnione wszystkie warunki, aby strzeliły korki od szampana. Nasze gratulacje!

cst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty