Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > A klasa (Kraków II)
Z godzinnym opóźnieniem

Błękitni Modlnica - Garbarnia II Kraków 1-1 (1-0)

1-0 Podgajny 43
1-1 Dudzicki 65

Sedziował Artur Śliwa. Żółte kartki: Stokłosa - Bajołek, Dudzicki, Wałach. Widzów 50.
BŁĘKITNI: Masiuk - Zabiegaj, Celarski, Stokłosa (60 Pyzioł), T. Żurek - M. Nawrot (57 Lusina), Zaporowski, Szumiec, Kaliś - Podgajny, Piszczek.

GARBARNIA II: Wałach - Nakończy, S. Zygmunt (82 J. Zygmunt), Solak, Kaim - Przysiężniak (60 Lompczyk), Homoncik, Kuźma - Bajołek (75 Jurecki), Kawaler (90 Wesołowski).

Mecz rozpoczął się z niemal godzinnym opóźnieniem, gdyż - jak się okazało - sędziowie otrzymali delegację wyznaczoną na 28. sierpnia, czyli dzień później niż termin meczu. W trybie zastępczym udało się sprowadzić sędziego Śliwę i mecz się rozpoczął.

Niesamowity upał i długie oczekiwanie na sędziów dały się we znaki zawodników. Tempo meczu było słabe, a składnych akcji jak na lekarstwo. Pierwsi groźniej zaatakowali goście, najpierw z dystansu uderzył Kuźma, jednak kilka centymetrów obok słupka, a później po uderzeniu z rzutu wolnego tego samego zawodnika, piłka trafiła w poprzeczkę.

Po blisko kwadransie do głosu zaczęli dochodzić miejscowi. Dwa razy w sytuacji sam na sam znalazł się Podgajny, jednak za każdym razem bramkarz Brązowych wygrywał pojedynki. Za trzecim razem po kapitalnym podaniu Piszczka do Nawrota, piłkę otrzymał Podgajny i fantastycznym strzałem z ok. 20 m posłał piłkę w samo okienko.

Wcześniej w dogodnej sytuacji znalazł się Piszczek, jednak zamiast dogrywać do lepiej ustawionego Podgajnego, trafił wprost w bramkarza. W ostatniej minucie pierwszej połowy bramkę do szatni mógł, a w zasadzie powinien zdobyć Piszczek, który na 6-7. metrze od bramki otrzymał idealne podanie od Podgajnego. Piszczek tego dnia miał jednak spory problem ze skutecznością.

W drugiej połowie mecz był bardziej wyrównany, ale to nadal Błękitni przeprowadzali groźniejsze akcje. Niespodziewanie bramkę zdobyli jednak goście, po niegroźnym dośrodkowaniu w pole karne piłka odbiła się od poprzeczki, kolejna dobitka znów trafiła w poprzeczkę i za trzecim razem Dudzicki zdobył wyrównującego gola przy biernej postawie defensywy miejscowych.

Chwilę później w idealnej sytuacji znalazł się Kaliś, będąc faulowany w polu karnym utrzymał się na nogach, jednak jego strzał trafił wprost w bramkarza Garbarni II. Podopieczni trenera Piotra Pasternaka, mimo usilnych starań, nie zdołali zdobyć zwycięskiej bramki i mecz zakończył się remisem, z którego na pewno nie są zadowoleni gospodarze. Coraz lepiej układa się w zespole Błękitnych współpraca napastników Podgajnego z Piszczkiem, jednak brakuje jeszcze wykończenia.

blekitnimodlnica.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty