Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Odra Wodzisław 0-1 (0-0)

0-1 Rybski 51

Sędziował Tomasz Radkiewicz (Łódź). żółta kartka - Sobik. Widzów 1800.
TERMALICA: Budka - Kowalski (32 Jacek), Czarny, Cios, Zontek - Piątek, Baran, Prokop, Szałęga - Trafarski, Szczoczarz (60 Smółka).
ODRA: Buchalik - Szałek,  Radler,  Tanżyna, Kokoszka (80 Sobik) -  Chrabąszcz,  Markowski, Jary,  Szalamberidze -  Odunka (60 Chmiest),  Rybski (90 Wrzask).

Kibice, którzy liczyli na bramki, ładne akcje i dobry futbol mogli czuć się rozczarowani. Ciekawych sytuacji było jak niewiele, a w akcjach ofensywnych brakowało piłkarzom dokładności.

Pierwsze minuty meczu to próba sił obu ekip. Kilkakrotnie bramce Buchalika próbowali zagrozić Trafarski, czy Piątek, ale brakowało wykończenia i precyzji. W 20 minucie bramce Budki mógł zagrozić Odunka ale skutecznie powstrzymał go Czarny. W 21 minucie piłkę po dośrodkowaniu Piątka w pole karne mógł umieścić w siatce Szałęga, ale dobrze spisała się defensywa przyjezdnych. Niedługo później po raz kolejny dał o sobie znać Piątek. Tym razem do jego dośrodkowania „centymetrów” zabrakło wbiegającemu w pole karne Szczoczarzowi. W 28 minucie Kokoszka znalazł się w polu karnym i tylko ofiarna interwencja Piątka uratowała niecieczan przed utratą bramki. Do przerwy już żadna ze stron nie zdołała stworzyć sobie klarownej sytuacji i do szatni piłkarze schodzili z bezbramkowym remisem.

Druga połowa to lekka dominacja Odry, która na nieszczęście niecieczan została przypieczętowana bramką. W 51 minucie Cios nie dopilnował Rybskiego, a ten strzałem z ostrego kąta skierował piłkę do siatki, po drodze odbiła się jeszcze od słupka. W 57 minucie po raz kolejny dał o sobie znać Rybski, który minimalnie przestrzelił będąc "oko w oko" w Budką. Odra najwyraźniej usatysfakcjonowana z wyniku w kolejnych minutach bardziej skupiała się na defensywie. Niecieczanie za wszelką cenę próbowali doprowadzić do wyrównania, ale chaotyczna gra nie mogła być kluczem do sukcesu. W poczynaniach piłkarzy Mirosława Hajdy widać było sporo niedokładności. W 66 min w dobrej sytuacji znalazł się Piątek, ale piłka po jego strzale poszybowała wysoko ponad bramką rywala. Niecieczanom brakowała "ostatniego podania" - gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, a wszelkie ataki Termaliki rozbijane były przed polem karnym wodzisławian. Tuż przed końcem meczu w świetnej sytuacji znalazł się Smółka, ale snajperowi z Niecieczy zabrakło precyzji i trzy punkty zainkasowali piłkarze z Odry.

Plan niecieczan, nastawionych na walkę o zwycięstwo, się nie powiódł, choć wodzisławianie są w trudnym momencie. Klub przeżywa poważne kłopoty organizacyjne, niedawno zawieszony został trener Leszek Ojrzyński, ale postarano się za to o uzupełnienia składu. Z Termaliką zagrał już pół godziny świeżo zatrudniony Marcin Chmiest.Szansy nie dostał tak szybko Robert Kłos.

Mirosław Hajdo, trener Termaliki komentował: - W tamtym tygodniu my zdobyliśmy bramkę po wyrzucie z autu, tym razem przeciwnik zdobył dziwną bramkę na wagę trzech punktów. Szkoda, bo choć jedną ze stworzonych sytuacji powinniśmy wykorzystać. Nie jest łatwo, mamy 7 punktów, w następnych meczach musimy grać o życie, ale na pewno konsekwentnie będziemy wypracowywać model grania poprzez te same zajęcia treningowe, co do tej pory. Nie zejdziemy z obranej drogi, W następnej spotkaniu będziemy mieli większe pole manewru - wróci Kubowicz, może Metz, mam nadzieję, że będzie to lepiej wyglądało.

ST/termalica.brukbet.com