Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011
Szreniawa nie gra o awans? Niemożliwe!2010-09-20 20:36:00

- Jestem zadowolony z zajmowanej pozycji, ale takiego celu jak awans postawionego nie mamy. Będę zadowolony z miejsca w czołówce - mówi z rozmowie z portalem Sportowetempo.pl Dariusz Siekliński, trener Szreniawy Nowy Wiśnicz. Nie do końca mu wierzymy...


- Patrzymy na tabelę III ligi po ośmiu kolejkach, a tu na czele dwaj beniaminkowie rozgrywek - Janina i Szreniawa ? Można być zdziwionym...


DARIUSZ SIEKLIŃSKI, trener Szreniawy : - Absolutnie nie. Nie jestem zdziwiony układem tabeli, już przed sezonem wiedziałem, że te drużyny będą nadawać ton rozgrywkom, cieszę się natomiast z tego, że i my jesteśmy w tym gronie.


- To dla Pana niespodzianka?
- Zespół jest dobrze przygotowany fizycznie, mocno pracowaliśmy w okresie przygotowawczym, ale w zespole jest sporo nowych twarzy, naturalnie potrzeba czasu, aby zawodnicy się w pełni wkomponowali i zaaklimatyzowali w drużynie, a nasza gra zazębiła się w stu procentach.


- Mówi się, że siła zespołu na tym poziomie rozgrywek często jest taka, jakich ma młodzieżowcow? Jak Pan ocenia swoich młodzieżowców?


- To młodzi, zdolni i niesamowicie ambitni zawodnicy. Mocno pracują na treningach, aby udowodnić mi, że to akurat oni zasługują na wyjście w pierwszej jedenastce. Konkurencja jest bardzo potrzebna, rywalizacja sprzyja rozwojowi zawodników.


- Kogo wyróżniłby Pan po ośmiu kolejkach?


- Dla mnie największą wartość ma zespół jako dobrze rozumiejący się kolektyw. Chcemy grać ofensywny futbol, by to urzeczywistnić mocno trenujemy i doskonalimy nasze umiejętności, ale to postawa a nie nazwiska tworzą kolektyw. Jeśli ktoś jest w słabszej dyspozycji oddaje miejsce w składzie temu, kto prezentuje się lepiej w treningu. Zresztą dla mnie każdy zawodnik jest ważnym ogniwem zespołu, niezależnie czy wychodzi w pierwszym składzie czy wchodzi z ławki. Ważne aby każdy zespołowi maksimum zaangażowania.


- Przegraliście tylko jeden mecz - z Janiną. Grając w IV lidze też ponieśliście z nią porażkę. To jakieś fatum?


- Z Janiną rozegraliśmy jedno z najlepszych spotkań. Prowadziliśmy grę, mieliśmy olbrzymią przewagę w polu, stwarzaliśmy sytuacje, ale nie udało nam się ich wykorzystać. Popełniliśmy jeden głupi błąd w defensywie i straciliśmy bramkę, druga padła z ewidentnego spalonego. Goniliśmy wynik, ale się nie udało. Nie da się wygrać wszystkich meczów. Janina jest dobrą drużyną, stąd jej obecność w czołówce.


- Kto jeszcze może się włączyć do walki o awans?


- Faworytem jest oczywiście Garbarnia, doświadczona już w trzecioligowych bojach. Mocna będzie Janina, ze świętokrzyskiego na pewno Wierna Małogoszcz i Juventa Starachowice. Przed sezonem myślałem, że walczyć będzie Unia Tarnów, ale na razie nie znalazła optymalnej formy. Do czołówki aspiruje też Dalin.


- Zajmujecie drugie miejsce w tabeli. Czy też macie postawiony cel w postaci awansu?
- Nie ukrywam, że jestem zadowolony z zajmowanej pozycji, ale takiego celu postawionego nie mamy. Będę zadowolony z miejsca w czołówce.


Rozmawiał: Tomasz Makowski


sieklinski.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty