Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski mistrzem kibiców XXI wieku
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych w Kluczborku
- OMNIBUS SPORTOWY. Któżby inny: Adam Sokołowski!
- Konkurs Piłkarski Ekspert – EURO 2024 na mecie
- KONKURS. Piłkarski Ekspert – Euro 2024
- VII Ogólnopolski Omnibus Sportowy
- Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych: 45 pytań i odpowiedzi
Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków wywalczyły przepustkę do Final Four, wygrywając decydujące z Frisco Sika Brno spotkanie 78-73. – Ten klub, zawodniczki, miasto i ludzie w nim zasłużyli na ten sukces – podkreślał trener Jose Ignacio Hernandez.
Wisła Can-Pack Kraków - Frisco Sika Brno 78-73 (26-24, 21-21, 16-12, 15-16)
Wisła Can-Pack: Janell Burse 20, Marta Fernandez 17, Iziane Marques Castro 14, Ewelina Kobryn 12, Liron Cohen 7, Paulina Pawlak 3, Katarina Zohnova 3, Agnieszka Majewska 2, Anna Wielebnowska 0.
Frisco Sika: Jelena Skerovic 18, Taj McWilliams 15, Hollie Grima 15, Eva Viteckova 9, Hana Horakova 9, DeWanna Bonner 7.
Od samego początku przybyli do hali przy ulicy Reymonta podziwiali rywalizację na stojąco, a emocji rzeczywiście nie brakowało. Zawodniczki obydwu ekip nie kalkulowały, chcąc jak najszybciej zyskać przewagę. Wiślaczki dokonały tej sztuki, gdy pod presją czasu za trzy punkty trafiła Iziane Castro Marques (26-24). Brazylijka nieustannie znajdowała się w grze, potwierdzając, że koleżanki mogą na nią liczyć w najtrudniejszych momentach.
Im było bliżej przerwy, tym łatwiej uzyskiwało się pozycje na obwodzie. Tuż po wejściu na boisko wykorzystała to Katerina Zohnova, ale rywalki nie pozostały dłużne. Znakomitą zmianę zaliczyła Hollie Grima, notując 11 punktów (3-4 za trzy) i pięć zbiórek. Wisła Can-Pack nie oddała jednak prowadzenia, gdyż kwartę zamknęła imponująca penetracja Liron Cohen (47-45).
Założenie na drugą część pozostały niezmienne – kierować piłki w pole trzech sekund i możliwie wykorzystać podkoszowe. Przynosiły one pożądany skutek. Przewaga sięgnęła ośmiu punktów (63-55), a przyjezdnym brakowało pomysłów na przedarcie się przez defensywę. Martwiły jedynie cztery faule Eweliny Kobryn, harującej na obu krańcach parkietu.
Trener Hernandez desygnował ją ponownie dopiero na niespełna pięć minut przed końcem czwartej kwarty i nie musiał długo czekać na jej odpowiedź. Chwilę później zaskoczyła rzutem z dystansu, a na dokładkę zaserwowała zbiórkę w ofensywie i kolejne dwa „oczka” (73-65).
Mimo tego zrobiło się nerwowo, kiedy Jelena Skerović zniwelowała dystans do trzech punktów, a krakowianki były bliskie straty przy wyprowadzaniu piłki. W końcu posłano ją w ręce Marty Fernandez, która po rajdzie przypieczętowała wygraną.
Kiedy syrena oznajmiła koniec, rezerwowe rzuciły się w objęcia głównych bohaterek wieczoru, a na trybunach zapanowała euforia. – Nie przegrałyśmy żadnego euroligowego meczu w Krakowie, co jest waszą zasługą - dziękowała wcielona w rolę wodzireja Cohen.
Robert Błaszczyk
Czytaj także: