- Uplasowaliśmy się na pierwszym miejscu po regularnej części rozgrywek, ale to play-off będzie najważniejszy – podkreśla trener Jose Ignacio Hernandez. W środę o godzinie 18. Wisła Can-Pack Kraków rozpocznie ćwierćfinałową serię z Tęczą Super-Pol Leszno.

Jeśli finałowa rywalizacja przeciągnęłaby się do pięciu spotkań, zakończenie sezonu odbyłoby się 20. kwietnia. Istnieje również scenariusz, że nastąpi ono cztery dni wcześniej. Decyzja o reorganizacji terminarza spowodowana została Eurobasketem, niemniej z punktu widzenia klubowego nie było to najszczęśliwsze posunięcie. – Wszystko dzieje się szybko i nie ma wiele czasu na treningi. Nie brakowało problemów zdrowotnych, dlatego nam przydałoby się więcej okazji do wspólnej pracy – mówi hiszpański szkoleniowiec.

Wisła zakończyła regularną część rozgrywek na pierwszym miejscu z bilansem 22-2. Była zdecydowanie najrówniejszą drużyną, a porażek doznawała, gdy jej kadra w wyniku kontuzji była niekompletna. – Możemy być zadowoleni, biorąc pod uwagę ilość problemów, z jakimi musieliśmy się zmagać – podsumowuje Hernandez. Jego podopiecznym nie udało się zdobyć Pucharu Polski, ulegając w półfinale Enerdze Toruń. O powodzeniu decydowało wtedy jedno starcie, a droga do mistrzostwa jest zdecydowanie dłuższa. – Największą różnicą będzie przewaga własnego parkietu i publiczności. To jest szczególnie istotne w naszej sytuacji – ocenia.

W poniedziałek do treningów powróciła Ewelina Kobryn, chociaż wciąż z opatrunkiem na kontuzjowanym palcu. Mimo to wiadomość buduje, bowiem przez ostatnie kilkanaście dni kapitan mogła wykorzystywać jedynie lewą rękę. – Wreszcie możemy potrenować pełną dwunastką. Potrzebujemy więcej takich okazji – tłumaczy Hernandez. Do pełni zdrowia powróciła Nicole Powell, co najlepiej dało się zaobserwować w Łodzi i podczas wewnętrznych gierek, a na finiszu sezonu fantastyczną formę złapała Katarzyna Krężel. – Naprawdę miło widzieć jej zaangażowanie w ostatnich tygodniach. W pełni zasłużyła sobie na dobrą grę – zaznacza.

Hernandez nie szczędził również komplementów w kierunku Agnieszki Kułagi, z którą współpracował w poprzednim sezonie: – Myślę, że przechodząc do Tęczy podjęła słuszną decyzję. Może w niej spędzać wiele minut na parkiecie. Ona jest młodą zawodniczką i właśnie tego potrzebuje, aby nabrać pewności. Zdajemy sobie sprawę, jak ważną jest postacią swojego zespołu i na pewno bacznie zwrócimy na nią uwagę.

Robert Błaszczyk