Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Koszykówka
Euroliga: Wiślaczki wierzą w zwycięstwo2011-02-24 22:06:00

- Na pewno nie odpuścimy. Gra toczy się do dwóch zwycięstw, zatem wszystko może się wydarzyć – mówi Paulina Pawlak. W piątek o 17.30 Wisła Can-Pack Kraków zmierzy się Halconem Avenida Salamanca w drugim ćwierćfinałowym meczu Euroligi. Zwycięstwo pozwoli jej zachować szansę na awans do Final Four.


W poniedziałek lider hiszpańskiej ekstraklasy zwyciężył 87-70, chociaż w trakcie pierwszych minut miał olbrzymie problemy ze sforsowaniem Wisły. – Niezwykle ciężko jest wygrać, tracąc taką ilość punktów. Dlatego musimy zagrać lepiej w obronie – przyznaje rozgrywająca. W przeddzień rywalizacji podczas treningów trener Jose Ignacio Hernandez poruszał zagadnienia taktyczne, a wcześniej na podstawie materiału wideo omówił popełnione błędy. – One były zarówno w ataku i defensywie. Dałyśmy się zastraszyć agresywnie broniącym rywalkom, a to doprowadziło do wielu strat – przypomina zawodniczka.

Coraz lepiej czuje się Nicole Powell, która w Salamance wystąpiła po ponad tygodniowej przerwie od treningów. W czwartek była nieco oszczędzana, ale sama deklarowała, że będzie gotowa na podjęcie rywalizacji z arcytrudnym przeciwnikiem. Obie drużyny nie zawodzą przed własną publicznością, stąd mimo trudnej sytuacji faworytem meczu będą wiślaczki, które wcale nie muszą czuć na sobie przytłaczającej presji wyniku. - Spełniłyśmy cel minimum, jakim był udział w ćwierćfinałach. Teraz musimy się cieszyć grą. Zagramy dla siebie i kibiców, ale będziemy chciały wrócić do Salamanki, bo wiemy, że możemy ją pokonać – kończy Pawlak.

 

Dominguez: Wiemy, co nas czeka

W czwartek hiszpańskie koszykarki przyleciały do Krakowa, a wieczorem odbyły trening w hali przy ulicy Reymonta. Towarzyszyły im znakomite nastroje, bowiem zdobycie niemal 90 punktów przeciwko czołowej defensywie rozgrywek było wynikiem godnym uznania. – Grając w domu chciałyśmy dać z siebie wszystko i czułyśmy się swobodnie. Wiemy, co czeka nas jutro. Wisła ma olbrzymie wsparcie ze strony kibiców, a jest to dla niej ostatnia okazja do pozostania w grze – komentuje znakomita podająca gości Silvia Dominguez.

Przed startem rywalizacji mówiło się, że dojdzie do potyczki drużyn, podczas spotkań których panuje najgorętsza atmosfera. Dominguez, występująca już w przeszłości w Krakowie, zdaje sobie z tego sprawę: - Doping jest niesamowicie ważny, a teraz będzie po stronie Wisły. Ale recepta na wygraną jest jedna: musimy twardo bronić i szukać najlepszych opcji w ataku.

Dla niej będzie to kolejna okazja, by przypomnieć o sobie trenerowi Hernandezowi, prowadzącemu jednocześnie reprezentację Hiszpanii. Rozgrywająca jako ostatnia została odrzucona z kadry przed mistrzostwami świata, podczas których zespół sięgnął po brązowy medal. – Jasne, że dodaje to motywacji. Nie mam jednak żalu do trenera. Gramy teraz o Final Four i dobro drużyny jest najważniejsze, chociaż będę chciała się pokazać z jak najlepszej strony – zaznaczyła.

Robert Błaszczyk





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty