Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Koszykówka
Euroliga: Arcytrudny rywal wiślaczek na drodze do ćwierćfinału2011-01-31 16:18:00

- Pierwszy mecz jest niezwykle ważny. Odniesienie zwycięstwa w Rosji nie będzie łatwe. Nie tylko ze względu na poziom sportowy rywalek, ale również podróż i zmianę czasową – podkreśla trener Wisły Can-Pack Kraków, Jose Ignacio Hernandez. We wtorek rozpocznie ona zmagania w 1. rundzie play-off Euroligi przeciwko rosyjskiej Nadieżdzie Orenburg.


W poniedziałek zawodniczki powróciły do treningów po dniu wolnego. Poranne zajęcia niemal w całości zostały podporządkowane zagadnieniom taktycznym oraz ćwiczeniu szybkiego przechodzenia pomiędzy atakiem i obroną. Na parkiecie zabrakło niestety Pauliny Pawlak, która tylko na moment zameldowała się w hali. – Jest przeziębiona i ma gorączkę – martwi się trener Hernandez, bo to oznacza, że we wtorek nie będzie w pełni dysponowana.

Po grupowej części rozgrywek rywalki uplasowały się dopiero na 11. miejscu, co zupełnie nie oddaje ich możliwości. – Miały w trakcie sezonu wiele problemów, przez co musiały występować bez różnych zawodniczek. Teraz skład jest kompletny – przypomina Hernandez. Nadieżda pokazała swoje nieprzeciętne możliwości w minionym tygodniu. Najpierw pechowo przegrała po dogrywce ze Spartakiem Moskwa w lidze, ale trzy dni później zrewanżowała mu się w półfinale Pucharu Rosji. W finale uległa gwiazdorsko obsadzonemu UMMC Jekaterynburgowi jedynie sześcioma "oczkami". – Dla mnie to nie jest zaskoczeniem. Przepowiadałem przez sezonem, że to będzie nasz najgroźniejszy przeciwnik w kraju – opiniuje opiekun UMMC, Gundars Vetra.

Rosjanki mają w swoim składzie między innymi absolutnie topową rozgrywającą Becky Hammon (Amerykanka występuje z paszportem rosyjskim, co otwiera dodatkowe miejsce dla zawodniczki spoza Europy – jest nią eks-lotosianka Shameka Christon) oraz numer jeden ubiegłorocznego Draftu do WNBA Tina Charles. – Jak je zatrzymać? To dobre pytanie! Nie tylko my je sobie zadajemy, ale właściwie wszystkie drużyny, które przeciwko nim grają. Są liderkami, ale przecież wspierają je utalentowane koszykarki – komentuje możliwości swoich dobrych znajomych zza Oceanu, Nicole Powell.

Charles jest królową podwójnych zdobyczy. Średnio notuje ponad 18 punktów i blisko 13 zbiórek na mecz. – To najlepsza podkoszowa w Eurolidze. Czeka trudne zadanie Ewelinę Kobryn i Jelenę Leuchankę, ale musimy ją zastopować kolektywem. Nie możemy jednak zbyt dużo ryzykować w obronie, bo mają też świetne strzelczynie – twierdzi Hernandez. I dodaje o Kobryn: - Największą różnicą między nią a Amerykaną jest to, że ona chce grać w WNBA, a Charles jest jej gwiazdą. Jest silna i wszechstronna. Ewelina jest także wielką zawodniczką… może nawet najlepszą Europejką na swojej pozycji.

Zdanie hiszpańskiego trenera podziela Powell, która mimo krótkiego pobytu w Polsce nie ma wątpliwości co do talentu klubowej koleżanki. – Nie mam kryterium, aby je porównywać. Ewa jest po prostu niesamowitą zawodniczką z własnym stylem – mówi. Od niej samej będzie również wiele zależało. W dwóch styczniowych spotkaniach dokooptowana na drugą część sezonu Powell trafiła kolejno 18 i 12 punktów, zaś w ostatnim tygodniu dwukrotnie notowała podwójną zdobycz w Ford Germaz Ekstraklasie. – Moja rola jest taka a nie inna. Cieszę się przede wszystkim z tego, że wkomponowałam się w zespół.

Początek rywalizacji w hali przy ulicy Reymonta o godzinie 18.30. Drugi mecz odbędzie się w piątek w Orenburgu. Gra toczy się do dwóch zwycięstw. Jeśli konieczne będzie rozegranie meczu numer trzy, drużyny zmierzą się w Krakowie 9. lutego.

Robert Błaszczyk





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty