Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Koszykówka
Euroliga: Łotyszki napsuły krwi wiślaczkom2011-01-13 20:46:00

Najsłabsza w grupie A Euroligi TTT Ryga uległa Wiśle Can-Pack Kraków 76-82, ale jeszcze w połowie trzeciej kwarty utrzymywały korzystny dla siebie wynik. W przyszłą środę krakowianki zagrają na wyjeździe przeciwko Good Angels Koszyce i poznają swojego rywala w fazie play-off.


TTT Ryga – Wisła Can-Pack Kraków 76-82 (22-17, 16-20, 18-24, 18-15)

TTT: Zellous 21, Karklina 17, Butler 16, Krumberga 10, Eibele 8, Nimane 2, Surkusa, Veinberga.
WISŁA: Kobryn 18, Powell 18, Leuchanka 14, Pawlak 10, Leciejewska 8, Basko 7, Jelavić 4, Krężel 3.

 

Wiślaczki udały się na Łotwę bez Katarzyny Gawor (wspomagała rezerwy Wisły McArthur) i Erin Phillips. Australijka wypadła ze składu w ostatniej chwili. Podczas treningu poprzedzającego wyjazd na tyle nieszczęśliwie zderzyła się z jedną z koleżanek, że trafiła do szpitala z lekkim wstrząśnieniem mózgu. W efekcie jej miejsce w wyjściowej piątce zajęła Nicole Powell, dla której był to pierwszy występ dla zespołu w Eurolidze.

TTT wygrało dotychczas zaledwie jedno spotkanie, ale na swoim parkiecie potrafiło być równorzędnym przeciwnikiem przez trzy kwarty dla liderującego Cras Basket Taranto. I to było przestrogą. Rzeczywiście pierwsze minuty należały do gospodyń, wśród których właściwy dla siebie rytm złapała wyśmienita strzelczyni Shavonte Zellous. Kiedy Kristina Karklina trafiła za trzy punkty, wyszły na siedmiopunktowe prowadzenie (16-9). Wisła odrobiła część strat w  drugiej kwarcie, ale na przerwę schodziła z ujemnym dorobkiem (38-37).

Problem leżał w stratach (aż 11 w trakcie połowy), wynikających z niesamowicie agresywnej obrony łotewskich koszykarek. Jednocześnie zbierały o wiele więcej przewinień, w czym można było upatrywać szansy na finisz.

W czwartą kwartę krakowianki wchodziły z prowadzeniem 61-56. Spory udział w przejęciu inicjatywy miała debiutująca Jelena Leuchanka, ale jednocześnie czołowe zawodniczki rywalek odpoczywały przed decydującymi minutami. Wisła zaczęła jednak „odjeżdżać”. Punkty dokładały Powell, Ewelina Kobryn i wprowadzona Gunta Basko. Łotyszka nie myliła się z dystansu, a przy tym kreowała pozycje rzutowe dla koleżanek.

Wisła wygrała 82-76 i przeskoczyła na drugą pozycję w tabeli. Stało się to możliwe za sprawą wyniku meczu Pecs 2010 z Good Angels. Węgierki okazały się lepsze w stosunku 75-72.

****
O finał z Energą
W czwartek poznaliśmy również półfinałowe pary Pucharu Polski. Wisła Can-Pack Kraków powalczy z Energą Toruń, natomiast Lotos Gdynia zmierzy się z CCC Polkowice. Mecze zostaną rozegrane 5. marca. Dzień później odbędzie się finał. Gospodarza turnieju poznamy najpóźniej na początku lutego.

rb





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty