Polscy koszykarze wysoko wygrali z Izraelem 82-67 w pierwszym meczu międzynarodowego turnieju w Saragossie. Biało-czerwoni zrewanżowali się tym samym rywalom za porażkę w Londynie 72-86. 24 punkty dla naszego zespołu zdobył Maciej Lampe, a wracający po kontuzji Marcin Gortat dołożył ich 13. W czwartek gramy z mistrzami świata - Hiszpanami (transmisja w TVP Sport o godz. 20.30).

Polska – Izrael 82-67 (15-19, 22-15, 27-18, 18-15)

Polska: Lampe 24 (2x3), Logan 21 (1X3), Gortat 13, Szubarga 3 (1x3), Roszyk 0 – Ignerski 12 (1x3), Wójcik 6, Kitzinger 2, Koszarek 1, Chyliński 0, Szewczyk 0.
W spotkaniu z Izraelem trener Muli Katzurin nie wystawił do składu Filipa Dylewicza, Pawła Kikowskiego i Roberta Skibniewskiego. W porównaniu z poprzednim meczem w pierwszej piątce nastąpiła tylko jedna zmiana. Adama Wójcika zastąpił powracający po kontuzji Marcin Gortat. Obok niego na parkiet wyszli Krzysztof Szubarga, Maciej Lampe, David Logan i Krzysztof Roszyk. Pierwsze punkty w meczu zdobył Tal Burstein, a dla Polski Maciej Lampe rzutem z odejścia. Po wejściu pod kosz Logana było 4-4. Polacy bardzo dobrze dzielili się piłką. Zdobywaliśmy punkty po podaniach od Gortata do Ignerskiego oraz do Lampego. Po 5 minutach prowadziliśmy 9-8. W kolejnych akcjach punktowali ponownie Logan i Lampe. Izraelczycy odpowiedzieli jednak na nasze kosze i na dwie minuty przed końcem przegrywaliśmy 13-18. Ostatnie punkty w kwarcie rzucił dla nas Logan i było 15-19. Po zejściu z boiska Krzysztofa Szubargi Amerykanin z polskim paszportem grał jako rozgrywający.
Druga kwarta meczu była znacznie lepsza w naszym wykonaniu. Polacy zagrali w niej agresywniej i skuteczniej w obronie. Pierwsze punkty w kwarcie zdobył Maciej Lampe. Po skutecznych wolnych Logana przegrywaliśmy już tylko 19-21. Polacy bardzo dobrze bronili na całym placu, Gortat przechwytywał piłkę, a łatwe punkty rzucał Ignerski. Po dwóch minutach i skutecznym wejściu pod kosz Logana objęliśmy pierwsze prowadzenie w meczu 24-23. W rzutach zza łuku przełamał się także Michał Ignerski (27-23). W kolejnych akcjach biało-czerwonych dobrze spisali się w defensywie (bloki i zbiórki Gortata), a następnie przeprowadzali szybkie kontry. Po jednej z nich punktował Adam Wójcik i było 33-27 (w 5 minucie kwarty). Rzuty wolne „Igiego” i Wójcika dału nam najwyższe prowadzenie w kwarcie 36-27. Niestety od tego momentu straciliśmy skuteczność w ataku, a rywale przejęli inicjatywę. Głównie za sprawą akcji podkoszowych Liora Eliyahu doszli na 37-34.
Drugą połowę zaczęliśmy w składzie: Szubarga, Logan, Gortat, Ignerski i Lampe, który zdobył pierwsze punkty z dobitki. Rzuty wolne wykorzysta Logan. Dwie kolejne akcje biało-czerwonych były bardzo efektowne. Najpierw Gortat blokował rywala, a po szybkiej kontrze punktował Lampe. Następnie Logan trafił z obejścia kosza. Prowadziliśmy 45-36 po trzech minutach gry. Nadal skuteczni w ataku byli Logan i Lampe. Z półdystansu trafiał też Gortat. Po jego wolnych prowadziliśmy 53-49 na trzy minuty przed końcem. Od tego momentu wzmocniliśmy obronę. Dwie kolejne kontry wyprowadzone przez Logana zakończyły się punktami. Pierwszą akcję zamknął Lampe, a drugą sam Logan zagraniem 2 plus 1. Prowadziliśmy 58-49 na minutę przed końcem kwarty. Po trójce Lampego było 61-49. Kwartę niesamowitym rzutem z siódmego metra, równo z syreną, zakończył Krzysztof Szubarga. Prowadziliśmy 64-52.
Ostatnią część zawodów rozpoczął trójką David Logan. Po minucie gry było 68-53 dla Polski. Nasi koszykarze rozkręcali się w ataku. Lampe zdobył swój 20 punkt w meczu. Prowadziliśmy 72-60 na sześć minut przed końcem. Z upływem czasu Polacy nie zwalniali tempa. Ponownie mogliśmy liczyć na zbiórki oraz punkty Lampego i Gortata, zdobywane spod kosza. Swoje dwa oczka dodał też Iwo Kitzinger i było 78-62 na trzy minuty przed końcem. Z półdystansu oraz z rzutów wolnych trafił jeszcze Gortat.
koszkadra.pl