Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Koszykówka > Ekstraklasa mężczyzn
Trójki Znicza zniszczyły Stal2010-01-11 21:08:00

Jarosławianie wygrali derby ze Stalą Stalowa Wola dzięki wybuchowi skuteczności w IV kwarcie. Gospodarze trafili wówczas sześć "trójek", Keddric Mays zdobył aż 14 punktów. Ale to nie Amerykanin, lecz harujący w defensywie Tomasz Zabłocki był najlepszym koszykarzem meczu.


Znicz Jarosław - Stal Stalowa Wola 94-83 (21-21, 21-19, 19-20, 33-23)

ZNICZ: Mays 25 (5x3), Zabłocki 13 (4x3), Chappell 26 (2x3), Sarzało 3 (1x3), Williamson 22 oraz Witos 4 (1x3), G. Szczotka 1, Gazarkiewicz 0, Mikołajko 0.
STAL: Loyd 19 (2x3), Miszczuk 14 (1x3), Malczyk 2, Godbold 10, Gabiński 4 oraz Kasiulevicius 2, Pydych 8 (2x3), M. Wołoszyn 15 (3x3), Klima 5, Andrzejewski 4.

 

Amerykańskie trio Znicza zrobiło swoje, zdobywając aż 71 z 94 punktów drużyny. John Williamson zagrał kapitalnie w II kwarcie, Keddric Mays w czwartej, gdy czterokrotnie (z rzędu!) trafił za trzy, Jeremy Chappell był mniej efektowny, ale to on dopisał na swoim koncie największą zdobycz. Jarosławianie nie wygraliby jednak derbów, gdyby nie mieli w składzie Tomasza Zabłockiego. Ten raz jeszcze udowodnił, iż zza linii 6,25 metrów rzuca lepiej, niż wtedy, gdy do kosza może sięgnąć ręką (4/7 za 3), a w obronie bywa niezastąpiony. Zabłocki do 13 punktów dołożył 6 zbiórek, 2 asysty i 2 bloki. Przez większą część meczu doskonale radził sobie z Markiem Miszczukiem, jednym z liderów Stali.
Miszczuk spisał się słabo, as "Stalówki" Jarryd Loyd zawiódł w jeszcze większym stopniu, a to przecież on kreuje grę zespołu. Skorzystał na tym nie tylko Znicz, ale i Paweł Pydych, który pod nieobecność kontuzjowanego Rafała Partyki został drugim rozgrywającym. Wracający na parkiety po operacji i długiej rehabilitacji ulubieniec kibiców Stali zastąpił Loyda w połowie II kwarty, przy stanie 33-22. W sześć minut zdobył 8 punktów, a na przerwę Znicz udawał się ze skromną, 2-punktową zaliczką. Po zmianie stron trener Bogdan Pamuła Pydycha nie wpuścił na boisko ani na sekundę.
Prawie 2 tysiące kibiców obejrzało zawody emocjonujące, ale nie stojące na wysokim poziomie. Dużo było chaosu, niecelnych rzutów, prostych błędów technicznych i niepotrzebnych akcji pod publiczkę kończących się stratą piłki.

Drużyny grały zrywami. W II kwarcie Znicz 11-punktową przewagę roztrwonił w dwie minuty. Stal trzecią kwartę zaczęła od prowadzenia 8-0, kilkadziesiąt sekund później już przegrywała. W czwartej jarosławianie zniszczyli przeciwnika "trójkami", choć nawet wówczas narazili swoich fanów i trenera na niepotrzebne nerwy. W 37 minucie Znicz prowadził 88-78, minutę przed syreną już tylko 88-83. Wtedy jednak za 3 punkty trafił, a jakże, Zabłocki i emocje się skończyły.


3.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty