O pierwsze w nowym roku i dziewiąte w sezonie zwycięstwo powalczą dziś w Warszawie z ósmą w tabeli Polonią Azbud koszykarze Znicza. - Faworytem nie jesteśmy, ale swoją wartość znamy - mówi trener jarosławian Dariusz Szczubiał. Początek spotkania o godzinie 19.

Nadsańska ekipa przegrała dwa ostatnie wyjazdowe mecze - z AZS Koszalin i Asseco Prokomem, choć mistrzom Polski zalazła za skórę, jak mało kto. W Jarosławiu cieszą się na myśl o powrocie po kontuzji Adama Misiewicza, bo też rodzimi zawodnicy mają w drużynie coraz więcej do powiedzenia. Dla przykładu, Tomasz Zabłocki w Gdyni rzucił aż 19 punktów.
Poloniści największe zagrożenie nadal widzą jednak w osobach Amerykanów, nazywając ich "nieobliczalnym tercetem". - Musimy ograniczyć ich poczynania. Zatrzymanie całej trójki będzie bardzo trudne, ale już powstrzymanie jednego z nich sprawi, że będzie Zniczowi dużo ciężej wygrać to spotkanie. Nie możemy pozwolić rywalom narzucić ich stylu gry, nie możemy pójść na wymianę rzutową - cytuje drugiego trenera "Czarnych Koszul" Andrzeja Kierlewicza serwis klubu polonia.waw.pl.