Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Koszykówka > Ekstraklasa mężczyzn
Amerykanie szaleją, Znicz rzuca 100 punktów2009-12-15 20:51:00

Koszykarze z Jarosławia rozgromili Czarnych Słupsk w zaległym spotkaniu 8. kolejki ekstraklasy. Do ósmego zwycięstwa w lidze Znicz poprowadzili Amerykanie. Keddric Mays, Jeremy Chappell i John Williamson zdobyli łącznie 76 punktów. Tyle, ile cała drużyna gości!


Znicz Jarosław - Energa Czarni Słupsk 100-76 (26-20, 19-13, 26-22, 29-21)

Znicz: Mays 28 (4x3), Zabłocki 3 (1x3), Chappell 21 (1x3), Sarzało 5 (1x3), Williamson 27 oraz Gazarkiewicz 3 (1x3), Witos 2, Mikołajko 2, Misiewicz 7, Wyka 2, Urban 0.
Czarni: Brazelton 2, Sroka 10 (1x3), Clark 12, Przybyszewski 2, Cesnauskis 14 (3x3) oraz Żurawski 4, Dapa 12, Pabian 6, Harris 14 (2x3), Sulowski 0.

 

Trener Dariusz Szczubiał trafił w dziesiątkę z transferami obcokrajowców, dzięki którym Znicz stał się rewelacją sezonu. - Jesteśmy na trzecim miejscu w tabeli, a jeśli w weekend pokonamy AZS Koszalin, zakończymy rundę w "czwórce" najlepszych. Gdybym powiedział przed rozgrywkami, że osiągniemy taki wynik, ludzie uznaliby mnie za wariata - zauważył jarosławski szkoleniowiec. Amerykanie mają w Zniczu niepodważalną pozycję, ale Szczubiał pilnuje dyscypliny. Dziś zdjął z boiska Chappella, choć ten miał wielką szansę na triple-double. - W pewnym momencie przestał robić to, co do niego należało - wyjaśnił swoją decyzję trener gospodarzy.
Czarni o wizycie na Podkarpaciu będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. W sobotę przegrali w Stalowej Woli, w Jarosławiu doznali klęski, bo nie znaleźli sposobu na amerykańskie trio i dobrą grę w obronie całej ekipy Znicza. - Kluczowe okazało się jednak wyrzucenie z boiska Tyrone`a Brazeltona. Mój zawodnik nie powinien się tak zachowywać - przyznawał opiekun Czarnych Igors Miglinieks. Lider słupszczan w połowie II kwarty bezpardonowo zaatakował sędziów, którzy - jego zdaniem - nie zauważyli przewinienia Chappella. Został za to odesłany na ławkę bez prawa powrotu na boisko.

Miglinieks ma za sobą piękną kartę, był kapitanem reprezentacji ZSRR, która na igrzyskach w Seulu zdobyła złoty medal, ale teraz może stracić pracę. Czarni bowiem mimo mocnego składu i potężnego budżetu są największym rozczarowaniem sezonu.
Dumny z gry swoich koszykarzy Dariusz Szczubiał przyznał z kolei, że bał się tylko, by nie powtórzyła się sytuacja z meczu z Kotwicą. - Wtedy też wysoko prowadziliśmy, ale zawodnicy zaczęli się popisywać i skończyło się nikłym zwycięstwem - przypomniał.


will.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty