Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Koszykówka > Ekstraklasa mężczyzn
DARIUSZ SZCZUBIAŁ: szaleństwo na parkiecie? To nie my!2009-12-12 09:47:00

- Przed rozpoczęciem czwartej kwarty mieliśmy do odrobienia zaledwie punkt. Dwa razy w głupi sposób straciliśmy jednak piłkę, Turów odskoczył i było po zabawie. Tej klasy przeciwnik wykorzysta każdą pomyłkę - mówi po spotkaniu z wicemistrzem Polski ze Zgorzelca trener koszykarzy Znicza Jarosław Dariusz Szczubiał.


- Co stało się z najlepszym strzelcem ekstraklasy Jeremym Chappellem? Zdobył zaledwie 4 punkty, nie trafił żadnej "trójki", zanotował cztery straty.
- Był dobrze pilnowany. Goście zdawali sobie sprawę, co grozi im ze strony Chappella, więc skwapliwie się nim zaopiekowali. Taka taktyka otwierała jednak drogę do kosza pozostałym moim zawodnikom. Tyle, że ci nie potrafili tego wykorzystać.
- Wygrywacie ze średniakami i słabeuszami. Kiedy "dorwiecie" zespół z najwyższej półki?
- Może za sezon, dwa. Każdy chciałby pokonać mistrza Polski, ale trzeba mierzyć siły na zamiary. Koncentrujemy się na zachowaniu miejsca w ósemce i awansie do play off. To nasz cel.
- Dostrzegł Pan w zespole Turowa rękę trenera Urlepa?
- Z reguły skupiam się na grze swojej drużyny. I wniosek jest jeden - Turów dominował pod koszem. To oczywiście żadne odkrycie, bo naszą siłą są w tym sezonie gra na obwodzie i rzuty za trzy punkty. W ten sposób równoważymy niedostatki, ale w piątek się nie udało.
- Mało było w grze Znicza spokoju i koszykówki ułożonej, dużo szaleństwa i indywidualnych akcji. Choćby te szarże Keddricka Maysa...
- Słowo "szaleństwo" nie pasuje do Znicza. Moi zawodnicy wykorzystują po prostu swoje naturalne predyspozycje. Gdybyśmy chcieli się upodobnić stylem np. do Turowa, przegrywalibyśmy mecze 30 punktami.


31.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty