- Pogoda może nam zafundować prawdziwą loterię. O tej porze roku w Brazylii jest ona dość niestabilna, więc możliwe, że będziemy musieli jeździć po mokrym torze - mówi przed niedzielnym wyścigiem o Grand Prix Brazylii Robert Kubica.

- Tor w Brazylii jest trochę dziwny i trudno jest przewidzieć nasz wynik. Po ostatnim zakręcie jest długa prosta, na której kanał F zapewni nam sporą przewagę. Na tym odcinku ważna jest także moc silnika - podkreśla Kublica.

- Jeżeli chodzi o ustawienia samochodu, to trzeba wybierać pomiędzy prędkością maksymalną a jazdą ze sporym dociskiem, pozwalającym zyskiwać na zakrętach. Bardzo trudno znaleźć optymalne rozwiązanie pomiędzy tymi dwoma możliwościami - zaznaczył polski kierowca.

W ubiegłym sezonie Kubica na torze Interlagos w Sao Paulo zajął drugie miejsce. - W ubiegłym roku niespodziewanie odniosłem tutaj dobry rezultat. W tym roku będzie go trudno powtórzyć, ale pogoda może sporo namieszać, więc wszystko się może zdarzyć - twierdzi Polak.