Okocimski Brzesko - Cracovia 0-2 (0-0)

0-1 Ścieszka 47
0-2 Ścieszka 75
CRACOVIA: Chwajoł - Widzisz, Czernecki, Świt, Sarga (86 Mitana) - Dobrzański (83 Moskal), Duszyk (72 Panek), Bębenek - Ścieszka (77 Waśniowski), Mazanek (68 Ropski), Żywko (55 Nawrocki).

Cracovia wygrała w Brzesku skromnie, ale powinna była zaaplikować gospodarzom więcej bramek niż dwie.

Już po I połowie Pasy mogły prowadzić 2-0 lub 3-0. Goście zanotowali dwa strzały w poprzeczkę, a ponadto w sytuacji "sam na sam" Ścieszka za długo trzymał piłkę i w efekcie bramkarz rywali mu ją wyłuskał spod nóg. Gra toczyła się przeważnie na połowie Okocimskiego, który zagrażał krakowianom jedynie po rzutach wolnych ze środkowej strefy boiska, piłki były wrzucane na tzw. aferę.

Zaraz po przerwie goście w końcu trafili do siatki, aczkolwiek w bardzo szczęśliwych okolicznościach. Po prostopadłym podaniu Bębenka wybiegający golkiper z Brzeska chciał ubiec Ścieszkę, ale w trudnych warunkach (padający deszcz) "machnął" się i w efekcie napastnik Cracovii skierował piłkę do pustej bramki.

Później Pasy miały kolejne okazje, lecz Mazanek trafił w słupek, a Sarga w poprzeczkę. Na kwadrans przed końcem wynik ustalił Ścieszka, który dostał podanie w "uliczkę" od Panka, minął jednego zawodnika i bramkarza, po czym "wjechał" do bramki.

Podwyższyć mógł jeszcze Duszyk, który mając czystą pozycję wyszedł z piłką za bardzo na zewnątrz i jego strzał z ostrego kąta został zablokowany.

- Powinniśmy oczywiście wygrać wyżej, ale nie wykorzystaliśmy kilku sytuacji bramkowych. Cieszy, że zwyciężyliśmy mając w składzie pięciu czy sześciu debiutantów z juniorów młodszych. Będą otrzymywać szansę w kolejnych spotkaniach, a dziś bardzo pozytywne wrażenie zrobili bramkarz Chwajoł i obrońca Świt - skomentował Paweł Zegarek, trener juniorów starszych Cracovii.

sportowetempo.pl (RST)