Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS

Krakus Nowa Huta - Nowy Hutnik Nowa Huta 2-3 (1-1)

1-0 Ryszawy 2

1-1 Buras 30

2-1 Kuligowski 50

2-2 Sierakowski 61

2-3 Buras 67

Sędziowali: Łukasz Marek - Krzysztof Nowak, Sławomir Radwański (Kraków). Żółta kartka - Sierakowski. Widzów 140.

KRAKUS: Podstawa - Majcher, Sularz, Kuligowski, Michalski (86 Doniec) - Ryszawy, Bartosz, Fudali (44 Jurek), Biela, Groeger - Ciastoń.

HUTNIK: Jasowicz - Żelasko, Cyganek, B. Jagła, Witek (54 Ł. Białkowski) - Murzyn (46 Mogielnicki), R. Nawrot (75 Orłowski), Buras - Sierakowski, Lubera, Lampart.

Nowohuckie derby sąsiadów zza miedzy były zacięte i dramatyczne, a wynik do końca otwarty. Hutnicy mieli więcej z gry, momentami mocno przeważali, ale to gospodarze stworzyli więcej sytuacji i przy lepszej dyspozycji strzeleckiej powinni co najmniej zremisować. Goście nie dochodzili do czystych pozycji, a bramki zdobyli po uderzeniach zza linii pola karnego.

Już w 2 minucie Krakus objął prowadzenie. Z lewej strony wrzucił piłkę w pole karne Groeger, a Ryszawy z woleja przymierzył w dłuższy róg. Po chwili gospodarzy uratował słupek. Po pół godzinie gry był remis. Buras - po zagraniu Murzyna - huknął z 25 metrów i futbolówka trafiła pod poprzeczkę. To było znakomite uderzenie z gatunku tych, o których mówi się stadiony świata.

Początek drugiej odsłony znów był udany dla miejscowych. Rzut rożny wykonywał Majcher, a wysoki Kuligowski głową umieścił piłkę w siatce. Hutnicy wzmocnili tempo gry, długimi okresami zamykali rywali na własnej połowie i przyniosło to wymierną korzyść. Zza "szesnastki" strzelił Sierakowski, futbolówka odbiła się od słupka, a następnie od pleców interweniującego bramkarza i wpadła do siatki. Kilkadziesiąt sekund później błąd popełnili hutnicy wyprowadzający piłkę i Ryszawy znalazł się sam przed Jasowiczem. Prezent chyba go tak zaskoczył, że nie trafił w bramkę! Dwie minuty później - po wrzutce z wolnego Majchra - Kuligowski skoczył wyżej od golkipera, ale po "główce" futbolówka minęła słupek. To się szybko zemściło. Rzut wolny z 20 metrów egzekwował Buras i trafił przy słupku. To kolejne trafienie, jakich nie powstydziliby się futboliści ekstraklasy. Na tym nie koniec emocji, bowiem po upływie zaledwie dwóch minut Kuligowski miał kolejną okazję na wyrównanie; będąc na szóstym metrze i przez nikogo nie atakowany uderzył z woleja w poprzeczkę! Tak więc Hutnik wygrał, bo praktycznie wszystko wykorzystał, a Krakus tylko do siebie może mieć pretensje. Lepszych okazji podopieczni Macieja Trzcionki nie mogli sobie wymarzyć...

Andrzej Godny

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty