Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Liga Mistrzów > Wiadomośći liga mistrzów
Jerzy Engel: Polska doceniana w APOEL-u2011-08-10 08:52:00

Jerzy Engel w przeszłości trenował zarówno Wisłę Kraków, jak i APOEL Nikozja, które za tydzień zmierzą się ze sobą w walce o fazę grupową Ligi Mistrzów.


- Trenował pan APOEL kilka lat temu. Jak, według pana, zmieniła się przez ten czas cypryjska piłka?
- Zespół APOEL-u się dużo nie zmienił. Od trzech lat drużynę prowadzi Ivan Jovanović. W klubie jest pełna stabilizacja szkolenia, a to daje efekty. W dalszym ciągu w APOEL-u gra ich najlepszy napastnik, Esteban Solari, którego miałem przyjemność wprowadzać do gry. Na pewno zobaczymy go jako głównego strzelca. Ten zespół niewiele się zmienia, ale przez to, że ma stabilizację szkoleniową, jest bardzo solidną drużyną.

- Co w tym dwumeczu będzie przemawiało za Wisłą, a co za APOEL-em?
- Z jednej strony Wisła wygląda solidniej i bardziej zdyscyplinowanie od zespołu cypryjskiego. Z kolei za APOEL-em przemawia to, że w ostatnim czasie to oni grali w fazie grupowej Ligi Mistrzów i nabrali jednak troszkę doświadczenia.

- Kiedy kluby po raz pierwszy awansują do Ligi Mistrzów, to bywa z nimi różnie. Nie wszystkie potrafią wykorzystać tę szansę – tak jak na przykład Artmedia Petržalka, która teraz gra w drugiej lidze słowackiej. W APOEL-u władze klubu potrafiły to wykorzystać.
- APOEL dla futbolu cypryjskiego jest jak Wisła dla futbolu w Polsce. Tam zawsze jest największy pojedynek pomiędzy Omonią a APOEL-em, tak jak w Polsce między Wisłą a Legią. Takie zespoły tak łatwo się nie rozpadają. Jeśli to jest słaby zespół, który był budowany przez rok, dwa i gdzieś awansował, a potem jest rozsprzedawany, to się rozpadnie. Natomiast APOEL to wielka firma. Tak jak wielką historią jest Biała Gwiazda w Polsce, tak wielką historią jest APOEL na Cyprze. Ta drużyna ma również polskie akcenty. Pracował tam z sukcesami Jacek Gmoch – zdobył mistrzostwo Cypru. Ja zdobyłem puchar Cypru. Grali tam również tacy piłkarze jak Wojtek Kowalczyk, który był królem strzelców ligi cypryjskiej, Marcin Żewłakow i Kamil Kosowski, kiedy grali w fazie grupowej Ligi Mistrzów; grali Jamróz, Popiela i Krzyształowicz. A więc widzimy, że te polskie akcenty w APOEL-u jednak są i myśmy zapisali się bardzo dobrze w pamięci tego klubu i kibiców. Polska jest tam doceniana. Ja jestem bardzo często zapraszany na mecze APOEL-u w pucharach europejskich. Myślę, że to będzie interesujący, dla mnie osobiście sentymentalny, pojedynek.

- Jak wygląda sam klub, jego organizacja?
- Wszyscy, którzy pojadą na mecz rewanżowy na Cypr będą zaskoczeni – przede wszystkim przepięknym stadionem, na którym na pewno będzie gorąco dopingować swoją drużynę ponad 20 tysięcy ludzi. Organizacja jest znakomita i trzeba powiedzieć, że jest to klub, w którym czuć klasę europejską, podobnie w tej chwili jak w Krakowie czy w innych polskich klubach, które mają do dyspozycji nowe obiekty.

- Jak jest z frekwencją na meczach APOEL-u?
- Na każdym meczu jest komplet. Cypryjczycy kochają futbol. APOEL jest jednym z tych zespołów, które mają najwięcej kibiców na Cyprze oprócz Omonii, a więc trzeba się spodziewać na każdym meczu kompletu. Mało tego – na treningi przychodzi po 1000 osób, więc jest to rzeczywiście kraj zakochany w futbolu.

- Za kogo będzie pan trzymał kciuki w meczu Wisły z APOEL-em?
- Ja zawsze jestem za polskimi zespołami. To dla mnie przyjemność, że polski trener mógł prowadzić dwa kluby, które teraz spotykają się w walce o fazę grupową Ligi Mistrzów.

wisla.krakow.pl (AM)





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty