Wisła Kraków jest w IV rundzie kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów po wygraniu w Krakowie z Liteksem 3-1. W piątek o godz. 12 losowanie decydującej fazy.

Wisła Kraków - Litex Łowecz 3-1 (1-0)

1-0 Melikson 42

2-0 Melikson 56

2-1 Bodurow 68

3-1 Wilk 84

Sędziuje: Firat Aydinus (Turcja). Żółta kartka - Melikson. Czerwona kartka - Jelenković (76, niesportowe zachowanie). Widzów 23 000.

Pierwszy mecz: 2-1 dla Wisły i jej awans.

WISŁA: Pareiko - Lamey (86 Jovanović), Jaliens, Chávez, Júnior Díaz - Sobolewski, Núñez - Małecki (75 Wilk), Melikson (84 Paljić), Kirm - Genkow.

LITEX: Vinicius - I. Milanow, Nikołow, Bodurow, Zanew - Tom, G. Miłanow (72 Codo), Jelenković, Cwetanow (52 S. Todorow) - Janew (62 Cwetkow) - Thiago.

Do składu "Białej Gwiazdy" wrócili Patryk Małecki i Sergei Pareiko, a nie gra z powodu żółtych kartek Serb Ivica Iliev.

W 4 minucie Cwetanow na prawej stronie uciekł źle kryjącemu Lameyowi, ale na szczęście dla Wisły jego dogranie w pole karne nie było celne. Początek zdecydowanie należał dla gości, którzy przejęli inicjatywę. W 16 minucie z ok. 35 metrów mocno wrzucił futbolówkę w pole karne Nikołow, a Thiago lekko ją trącił. Piłka poszybowała tuż nad poprzeczką. Trzy minuty później pierwsza groźna akcja wiślaków, którzy powoli zaczęli przejmować kontrolę na murawie. Po długim, crossowym podaniu Cháveza futbolówkę zgrał głową  Kirm, stoper Bodurow z nią się minął i pozwolił na "główkę" Genkowowi. Napastnik miejscowych nie trafił w światło bramki.

W 22 minucie znakomitym, prostopadłym podaniem do Kirma popisał się Melikson. Słoweniec znalazł się sam przed Viniciusem, ale był na spalonym. Genkow powinien wyprowadzić Wisłę na prowadzenie w 34 minucie. Po zagraniu Sobolewskiego znalazł się przed golkiperem, minął go i powinien od razu strzelać z ostrego kąta. Nie zrobił tego i przytrzymując piłkę przy nodze pozwolił obrońcy na interwencję. Po chwili długim zagraniem popisał się Jaliens i nieoczekiwanie futbolówka spadła na nogę stojącego na linii pola karnego Genkowa. Ten jednak ponownie źle się zachował, choć z woleja powinien lepiej uderzyć.

Tuż przed przerwą 40-metrowym z prawej strony popisał się Lamey i piłka po minięciu całej defensywy gości trafiła na lewym skrzydle do Kirma. Ten obsłużył Meliksona, który zagrał "klepkę" z Małeckim i po chwili mając przed sobą tylko bramkarza fenomenalnie trafił w górny róg!

Sądzono, że od początku drugiej odsłony ruszą Bułgarzy, a tymczasem to wiślacy opanowali sytuację i atakiem pozycyjnym budowali kolejne akcje. W 51 minucie Małecki po zagraniu Meliksona strzelał z dość ostrego kąta i bramkarz musiał sparować futbolówkę na rzut rożny. W 55 minucie Melikson pobiegł od połowy boiska sam i kiedy minął bramkarza został powalony na murawę. Sędzia podyktował rzut karny, choć powtórki pokazały, że "jedenastki" nie było. Nie pomogły protesty graczy Liteksu i po chwili Izraelczyk pewnie wykonał karnego.

W 68 minucie przed polem karnym faulował Jaliens. Piłka po podyktowanym rzucie wolnym trafiła w "mur", ale sędzia nakazał powtórkę i pokazał żółtą kartkę Meliksonowi. I tym razem arbiter się pomylił, bowiem wiślak nie opuścił wcześniej "muru". Za drugim podejściem do wolnego strzelał Nikołow, a futbolówka trącona przez Juniora Diaza trafiła pod nogi Bodurowa i zrobiło się 2-1.

Od 76 minuty przyjezdni grali w dziesiątkę, bowiem czerwoną kartkę po starciu z Núñezem ujrzał Jelenković. Turecki arbiter i w tym wypadku się nie popisał. W 84 minucie Liteks stracił kolejnego gola po serii swoich prostych błędów, które rozpoczęły się od złego wybicia piłki z autu i kiksu stopera. Strzelał Genkow, a z dobitką zdążył Wilk.

Wisła wygrała zasłużenie po raz drugi z Liteksem, a w zasadzie trzeci, bowiem była lepsza także podczas gry kontrolnej.

(gst)

Aktualizacja 20:48, 21:08, 21:17, 21:37, 21:44, 21:52, 22:10, 22:22