Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Liga Mistrzów > Wiadomośći liga mistrzów
Liga Mistrzów: MU i Barcelona w półfinałach2011-04-12 22:37:00 JC

We wtorkowych, rewanżowych meczach ćwierćfinałowych Ligi Mistrzów niespodzianek nie było i awans do półfinałów wywalczyły drużyny Manchesteru Utd (2-1 z Chelsea) i Barcelony (1-0 z Szachtarem).


 

 

Pierwsza połowa rewanżu na Old Trafford nie miała jednolitego przebiegu. Najpierw więcej do powiedzenia, przez kwadrans z okładem, miała Chelsea. Chytry strzał tuż obok lewego słupka bramki van der Sara oddał Anelka. Następnie bardzo efektownie szarżował Malouda, ale uderzenie oddane przez Lamparda było zdecydowanie zbyt anemiczne, aby sprawić kłopot bramkarzowi ManU. Wreszcie drugi raz przypomniał o sobie Anelka, znów jednak był to ładny, lecz niecelny strzał.

 

Na środku obrony gospodarzy szybko ujawniły się kłopoty Ferdinanda z nogą. Wydawało się nawet, że słynny stoper szybko opuści murawę, a na boisku pojawi się Smalling. Ferdinand ostatecznie wytrwał na posterunku. Walczył z całych sił, podobnie jak reszta drużyny, która nie żałowała sił ani zdrowia. Zwłaszcza Park, któremu rozcięto łuk brwiowy.

 

Van der Sar jeszcze uprzedził w koniecznej wycieczce daleko poza obręb „16” szarżującego Anelkę i zrobił to w stylu wytrawnego gracza z pola. Ale to Manchester United, z każdą chwilą coraz mocniej, zaczął dyktować warunki. W 27. minucie wielce pracowity i zarazem dynamiczny Rooney zacentrował z prawej flanki i Hernandez głową pokonał Cecha. Na nieszczęście ManU odgwizdano ofsajd, zresztą minimalny.

 

Chelsea stopniowo traciła równowagę, aż w końcu utraciła ją całkowicie. Po zagraniu piłki ręką przez Essiena został podyktowany rzut wolny. Jeszcze nie urodziło się z niego nieszczęście dla londyńczyków, ale akcja trwała. Po wymianie podań z O’She’a Giggs popisowo zwiał Anelce i wręcz podręcznikowo wyłożył piłkę Hernandezowi. Ten z metra musiał trafić do siatki, zaś Giggs identycznie jak na Stamford Bridge stał się autorem golowej asysty. I to jakiej...

 

Prze trzy kwadranse praktycznie nieobecny był Torres. Ancelotti w końcu miał dość znów bardzo pasywnej postawy Hiszpana, który ustąpił miejsca Drogbie. Ten zagrał zdecydowanie lepiej od Torresa i trudno zrozumieć, dlaczego zaczął mecz od grzania ławy. Najpierw jednak Hernandez przypadkowo zdjął piłkę z głowy Vidića, to mogła być bramkowa okazja dla ManU. Następnie dwa groźne strzały oddał Drogba. Najpierw z lewej nogi obok słupka, a chwilę później ładnie egzekwując rzut wolny. Ale van der Sar był na posterunku.

 

Manchester United też nie próżnował. Po chytrym strzale Naniego miał kłopoty Cech, po kapitalnej centrze Rooneya w pełnym biegu Giggs „główkował” nie tak jak należy. Już nieciekawa sytuacja Chelsea uległa pogorszeniu, gdy po sfaulowaniu Naniego Ramires ujrzał drugą żółtą kartkę i musiał zejść do szatni. Pomimo tego doszło do wyrównania. Essien rzucił świetne podanie do Drogby, ten perfekcyjnie przyjął piłkę na pierś i nieuchronnie pokonał van der Sara. Odpowiedź ManU była jednak natychmiastowa i porażająca. Giggs zagrał do Parka, ten idealnie trafił w przeciwległy róg. Trzeci gol Manchesteru w dwumeczu z Chelsea i trzecia asysta Giggsa. Niesamowite...

 

W 83. minucie soczysty strzał z dystansu oddał Malouda, parada van der Sara też była przedniej marki. Tak samo zresztą jak całe widowisko na Old Trafford, gdzie Manchester United znów był lepszy od Chelsea, choć i ta zagrała na wysokim poziomie. Ale tylko fragmentami...

 

W Doniecku kwestia awansu była przesądzona jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Szachtar miał do pauzy kilka okazji, Barcelona też, ale to Katalończycy wzięli co swoje. W 43. minucie Alves zagrał do Messiego, a ten z bliska trafił do siatki.

 

Manchester Utd - Chelsea 2-1 (1-0)

1-0 Hernandez 43

1-1 Drogba 76

2-1 Park 77

Sędziował Olegario Benquerenca (Portugalia). Żółte kartki: O'Shea, Evra - Terry, Ramires, Malouda. Czerwona kartka - Ramires (70, druga żółta). Widzów na Old Trafford: 75 000.

Pierwszy mecz 1-0 dla MU i jego awans.

MU: van der Sar - O'Shea, R. Ferdinand, Vidic, Evra - Nani (75 Valencia), Park, Carrick, Giggs - Hernandez, Rooney. Trener: Ferguson.

CHELSEA: Čech - Ivanovic, Alex (82 Paulo Ferreira), Terry, A. Cole - Essien, Lampard - Anelka (61 Kalou), Ramires, Malouda - Fernando Torres (46 Drogba). Trener: Ancelotti.

Szachtar Donieck - Barcelona 0-1 (0-1)

0-1 Messi 43

Sędziował Florian Meyer (Niemcy). Żółte kartki: Iszenko, G. Mhitarjan - Milito. Widzów na Donbas Arena: 46 500.

Pierwszy mecz 5-1 dla Barcelony i jej awans.

SZACHTAR: Pjatow - Kobin, Iszenko, Rakickij, Szewczuk - Hübschman (75 Fernandinho), G. Mhitarjan - Douglas Costa (58 Eduardo), Jadson, Willian - Luiz Adriano (66 Marcelo Moreno). Trener: Lucescu.

BARCELONA: Victor Valdes - Dani Alves, Busquets, Piqué (70 Milito), Adriano - Xavi (66 Pedro), Mascherano, S. Keita - Afellay, Messi, Villa (75 Jeffren). Trener: Guardiola.

 

***

W środę Schalke zmierzy się z Interem Mediolan (5-2), a Tottenham Hotspur z Realem (0-4). Oba mecze o godz. 20.45, otwarty Polsat pokaże potyczkę z Londynu.

 


JC
messi1.jpg
mu7.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty