Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Liga Europejska > Wiadomości liga europejska
Cezary Wilk: Chciałbym trafić na Manchester2011-12-15 09:31:00

- Musiałby się zdarzyć cud - mówił przed meczem z Twente kapitan Wisły Cezary Wilk. Przyznawał, że w niego nie wierzy, ale walczył z  Holendrami tak, jakby wierzył. I cud się zdarzył.


- Pierwsze wrażenia? Przede wszystkim mieliśmy dużo szczęścia. Oczywiście, cieszymy się z awansu do następnej fazy. Nie bardzo wierzyliśmy w to, że Fulham może stracić punkty, grając u siebie, w meczu z Odense. Tym bardziej trudno w to uwierzyć, jak dowiedziałem się o przebiegu tamtego spotkania. Teraz mamy chwilkę radości po tej niezbyt udanej rundzie, jeżeli chodzi o poczynania ligowe, troszkę teraz możemy się pocieszyć – mówi Cezary Wilk.

Przez cały czas trwania meczu zawodnicy nie znali wyniku równoległego spotkania. Dowiedzieli się o awansie od… kibiców, gdy ci entuzjastycznie reagowali na bramkę Odense w ostatnich minutach.

Pierwszy mecz Wisły z Holendrami był spotkaniem niezwykle trudnym. Drużyna z Enschede przyjechała jednak do Krakowa w nieco słabszym składzie, jako lider grupy K, który ma już zapewniony awans. - Siłą rzeczy mieli na pewno inne podejście do tego spotkania niż my. Nie da się grać ze stuprocentową agresją i determinacją, kiedy już ten awans ma się w kieszeni. Można więc powiedzieć, że było nam troszkę łatwiej. Teraz nie zaprzątamy sobie tym głowy i cieszymy się z awansu – stwierdził kapitan.

- Były ciężkie momenty, kiedy przegraliśmy u siebie z Odense - podsumowywał występy w fazie grupowej LE. - Myślę, że to był taki pierwszy zły prognostyk. W odpowiednim czasie udało nam się podnieść - mówię o tym wyjazdowym meczu z Duńczykami. Potraktowaliśmy to pewnego rodzaju bodziec, uwierzyliśmy, że wszystko jest możliwe i… udało się” –  Wiślak.

Zapytany o wymarzonego przeciwnika w następnej fazie turnieju, Cezary nie zaskoczył rozmówców i wskazał drużyny angielskie. - Ja osobiście celowałbym w jeden bądź drugi Manchester. To jest moje marzenie, nie ma dwóch zdań. Piłka nożna tak szybko idzie do przodu i wiele się może zmienić w krótkim okresie czasu, że nie mam ochoty dłużej czekać na mecze z mocnymi rywalami i chciałbym żeby one przyszły jak najszybciej – rozmyślał zawodnik Wisły.

Na koniec kapitan Białej Gwiazdy wyraził swoje poparcie dla obecnego trenera – Kazimierza Moskala. - Myślę, że wynik meczu z Twente mówi sam za siebie. Cała drużyna rękami i nogami podpisuje się pod trenerem Moskalem i mam nadzieję, że ta decyzja o jego pozostaniu na obecnym stanowisku będzie jednoznaczna.

wisla.krakow.pl





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty