Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Liga Europejska > Wiadomości liga europejska
Trener Maaskant: Możemy wygrać wszystkie trzy mecze2011-10-21 01:00:00 RK

- Możemy wygrać pozostałe trzy mecze. Nie będzie to łatwe, ale nie jest to wcale niemożliwe - powiedział po zwycięskim spotkaniu z Fulham, trener Wisły Robert Maaskant. - Fantastycznie byłoby wygrać w Londynie. Z Odense też mamy szanse, powinniśmy byli ich pokonać w Krakowie. A Twente mamy u siebie.


- Mimo braku pięciu zawodników rozegraliśmy bardzo dobry mecz. Obraliśmy inną taktykę niż z Odense i Twente, nie graliśmy otwartego futbolu, bo potrzebowaliśmy dziś dobrego wyniku, by zachować szanse na awans. Spotkanie z Fulham zaczęliśmy w zwarty sposób, defensywnie, oddaliśmy inicjatywę rywalom. Nawet jednak tak grając stwarzaliśmy sytuacje bramkowe. Goście ułatwili nam zadanie czerwoną kartką. Z czasem zdominowaliśmy grę. W drugiej połowie nie spieszyliśmy się, cierpliwie trzymaliśmy piłkę, czekając na swoją szansę. I doczekaliśmy się, Biton strzelił fantastycznego gola. Wcześniej mieliśmy dużo okazji i mogliśmy zdobyć więcej bramek. Cieszymy się z tego wyniku i zwycięstwa, zwłaszcza że Fulham ma większy budżet niż Wisła i przez to silniejszy skład - kontynuował Maaskant.

Na pytanie o czerwoną kartkę dla Dembele i rolę jaką w tej sytuacji odegrał Nunez, najpierw się uśmiechnął, a po chwili powiedział: - Niezależnie od okoliczności nie wolno uderzyć drugiego zawodnika...

Czy Wisła wygrała przy pomocy tej czerwonej kartki, czy raczej dzięki mądrej grze? - Nie uważam, by czerwona kartka odegrała kluczową rolę. Jeszcze przed tą sytuacją tworzyliśmy sytuacje. Kontrolowaliśmy grę, byliśmy lepszym zespołem - stwierdził Maaskant.

Czy Chavez nie powinien dostać czerwonej kartki już wcześniej, w 61. minucie? - Chciałbym to jasno powiedzieć, to nie sędzia decydował dziś o wyniku meczu! Jeśli chodzi o Chaveza to, jak wiadomo, preferuje on ostre wejścia. Obawiałem się, że po pierwszej, dość wcześnie zarobionej żółtej kartce, może dostać drugą. Co do jego faulu zaraz po golu Bitona, to uważam, że nie pozostaje on w sprzeczności z angielskim stylem gry, a graliśmy dziś przecież z drużyną angielską... - skomentował Holender.

Po raz pierwszy od "niepamiętnych" czasów w meczu o dużą stawkę zagrało w sumie aż pięciu polskich zawodników - Garguła i Wilk w podstawowym składzie, a w końcówce weszli jeszcze Boguski, Brud i Czekaj. - Garguła zagrał prawie 90 minut. Po okrzykach na trybunach szansę dostali Brud i Czekaj. To ważny moment dla tych graczy, powinno się to przyczynić do ich piłkarskiego rozwoju - uważa trener Wisły.

- Nie panikowaliśmy po ostatnich niepowodzeniach. Nie przejmowaliśmy się też za bardzo krytyką z zewnątrz, bo mamy jasno określony cel i musimy go krok po kroku realizować. Dziś nie skaczemy do góry z euforii. Najważniejsze, że wciąż liczymy się w wyścigu o awans - zakończył trener Maaskant.


RK
maaskant w 0264.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty