Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Liga Europejska > Wiadomości liga europejska
Bakero zadedykował zwycięstwo Zielińskiemu2010-11-05 10:16:00

- To zwycięstwo dedykuję poprzedniemu trenerowi, który miał w nim swój udział. Nie będę mówić, czy zostało odniesione dzięki mnie, czy nie. Zostałem tu zatrudniony w roli trenera i chcę wypełniać swoje obowiązki najlepiej jak mogę - powiedział nowy szkoleniowiec poznańskiego Lecha, Jose Maria Bakero po tym, jak jego podopieczni pokonali Manchester City 3:1.

Mancini: Nie zasłużyliśmy na porażkę

Możdżeń: Niewiele widziałem, po prostu strzeliłem


- W pierwszej połowie, przez 15 minut graliśmy nerwowo. W głupi sposób traciliśmy piłki, ale z czasem poprawialiśmy naszą grę. Rywal nie miał za dużo sytuacji, zagrażał nam głównie po kontrach - dodał trener.

- Po przerwie również graliśmy dobrze, choć przeciwnik od początku założył pressing. Dlatego zrobiliśmy zmiany, by wzmocnić środek pola. W piłce trzeba mieć też trochę szczęścia, które dopisało nam po drugiej bramce. Kibice od początku do końca bardzo nas wspierali. Jako zespół graliśmy bardzo dobrze i po prostu byliśmy dziś lepsi - podsumował Hiszpan.

Mancini: Nie zasłużyliśmy na porażkę

Szkoleniowiec Manchesteru City, Roberto Mancini był bardzo rozczarowany wynikiem czwartkowego meczu z Lechem Poznań, który jego podopieczni przegrali 1:3. - Nie zasłużyliśmy na tę porażkę - stwierdził włoski taktyk.

- Wszystko, dosłownie wszystko było przeciwko nam. Zagraliśmy naprawdę dobry mecz, ale stało się tak, jak się stało, bo straciliśmy szansę na wygraną. Jesteśmy z tego powodu bardzo niezadowoleni - dodał.

- Uważam, że chociaż przegraliśmy ostatnie trzy mecze, to nie ma sensu ciągle o tym myśleć, trzeba iść do przodu - zaznaczył Mancini i jednocześnie zaprzeczył doniesieniom tabloidów, jakoby miał zrezygnować ze stanowiska. - Dlaczego niby miałbym odejść? - irytował się. - Gazety są przeciwko nam, bo Man City jest prowadzony przez Włocha, a Anglicy są strasznymi nacjonalistami, jeśli chodzi o futbol - podsumował.

Możdżeń: Niewiele widziałem, po prostu strzeliłem

- Trudno mi uwierzyć w to, co się stało. Udało mi się strzelić bramkę w debiucie fazy grupowej Ligi Europy. To coś niesamowitego. Kiedy stanąłem przed swoją szansą po prostu strzeliłem - entuzjazmował się strzelec trzeciej bramki dla Lecha, Mateusz Możdżeń.

- Niewiele widziałem. W takich sytuacjach nie ma się co zastanawiać tylko uderzać. Moja radość jest tym większa, że ten gol tak naprawdę ostatecznie rozstrzygnął losy tego meczu. Nie pozostało nam nic innego jak dobrze rozegrać taktycznie te minuty, które zostały do końca i to się udało - stwierdził zawodnik "Kolejorza'.

ASInfo/lechpoznan.pl

 

Aktualizacja 10:45





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty