Jagiellonia Białystok zremisowała z Lechią Gdańsk 1-1 w rewanżowym meczu ćwierćfinału piłkarskiego Pucharu Polski i nie awansowała do półfinału rozgrywek, ponieważ w pierwszym spotkaniu bramek nie było.

Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 1-1 (1-1)

0-1 Lukjanovs 25

1-1 Skerla 37

Sędziował Szymon Marciniak (Płock).

JAGIELLONIA: Sandomierski - Kijanskas, Skerla, Cionek, Pejović, Kupisz, Grzyb (81 Essomba), Hermes (85, Lato, Pawłowski (72 Sotirović), Frankowski.

LECHIA: Małkowski - Deleu, Bąk, Vućko, Andriuskevicius, Poźniak (61 Bajić), Surma, Nowak, Traore (90 Pietrowski), Buval, Lukjanovs (77 Dawidowski).

Pierwszy mecz 0-0, awans Lechii.

Pierwsza połowa należała do Lechii, która powinna ją pewnie wygrać. I wszystko wskazywało, że tak będzie. W 25 minucie z lewej strony wrzucił piłkę na krótszy słupek Traore, a Lukjanovs uprzedził obrońców i przez nikogo nie atakowany z pięciu metrów umieścił ją w bramce. Gdańszczanie mieli okazje na podwyższenie rezultatu, ale nie wykorzystali tego i zostali skarceni. W 37 minucie z rzutu rożnego wrzucił futbolówkę Frankowski, ta poszybowała ponad głowami piłkarzy i wreszcie Skerla... kolanem skierował ją do siatki.

Po zmianie stron inicjatywę posiadali miejscowi i byli bardzo bliscy zdobycia zwycięskiej bramki. Najpierw Frankowski przegrał pojedynek jeden na jeden. W 75 minucie - po zagraniu głową Laty - piłka trafiła w rękę Deleu i arbiter podyktował rzut karny dla "Jagi". Niezawodny w takich sytuacjach Frankowski zmylił bramkarza, ale trafił w słupek!

(gst)