Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Żaki > Grupa III (Kraków) Ż
Prokocim liderem, Mróz zaliczył hat-trick

Pogoń Miechów – Prokocim Kraków 2-4 (1-2)

0-1 Szymon Migas
1-1 Kacper Kulisa
1-2 Kamil Mróz
1-3 Kamil Mróz
2-3 Jakub Faracik
2-4 Kamil Mróz
Sędziował Marek Podyma. Widzów 50.
POGOŃ: Karol Mucha – Natalia Janus, Mateusz Piwowarski, Hubert Wilk, Martyna Kurkiewicz, Wiktor Duda, Bartek Piwowarski, Kuba Bętkowski, Alan Pypno, Adam Trebus, Bartek Janus, Kacper Kulisa, Bartek Pigulak, Piotr Gas, Jakub Krzykała, Jakub Faracik.
PROKOCIM: Tomasz Kasprzyk – Kamil Mróz, Mateusz Walo, Łukasz Łukijaniuk, Krzysztof Jarocha, Patryk Kotarba, Natalia Wróbel, Szymon Migas, Filip Sobczak, Piotr Madejski, Wiktor Ważydrąg, Krystian Dyna, Mikołaj Dopierała.

Zwycięstwo w zaległym meczu z 2 czerwca, rozegranym na miechowskim „orliku”, awansowało żaków Prokocimia na pierwsze miejsce w tabeli. Stąd nieopisana radość trenera, rodziców i samych zawodników.

Bohaterami dzisiejszej gry byli bez wątpienia Kamil Mróz, który strzelił trzy piękne gole, Jakub Faracik - autor najpiękniejszej bramki oraz dwie Natalki nadające ton całemu spotkaniu. Już ostatniemu w tym sezonie.

Goście zaatakowali w pierwszej minucie, Migas oddał pierwszy zaczepny strzał, piłka skiksowała i utknęła między obrońcami gospodarzy. Nie na długo, gdyż inicjator tej akcji wykorzystując ogólne zamieszanie ponownie do niej doszedł. I tym razem z pełnym sukcesem. Pierwsza zdobycz bramkowa jeszcze bardziej zmotywowała prokocimian. Szarżowali Mróz, Kotarba i Natalka Wróbel niemal nie do upilnowania dla miejscowych.

Wyrównanie na 1-1 padło z rzutu wolnego z 12 metrów. Wykonawca stałego fragmentu gry Kulisa totalnie zaskoczył mocno skoncentrowanego miedzy słupkami Kasprzyka. Trafienie w lewe okienko kibice nagrodzili głośnymi brawami. Ale przyjezdni z nadającą ton grze w środku pola N. Wróbel nie odpuszczali. W 20. minucie Natalka zacentrowała do Mroza, który po raz pierwszy pokonał bardzo dobrze operującego w bramce Muchę. Jeszcze kąśliwie atakowali Trebus, Krzykała, Natalia Janus i Faracik, ale wynik do przerwy nie uległ zmianie.

Druga połowa, mimo ofiarnej postawy gospodarzy, przebiegała pod dyktando coraz bardziej przeważającego Prokocimia. Nawet gorący doping wyjątkowo licznej jak na tę porę dnia widowni nie dodał skrzydeł i ducha podopiecznym Marka Podymy. Wynik na 3-1 dla gości podwyższył z indywidualnej akcji Mróz. Na tę widowiskową „indywidualkę” kapitalnie odpowiedział Faracik. Urwał się na środku boiska spod opieki Natalki Wróbel i Mateusza Walo, w tempie sprinterskim „połknął” lewą stronę, okiwał w stylu Messiego Dopierałę i huknął w pełnym biegu. Takiego obrotu sprawy nie spodziewał się trener gości, tym głośniej zagrzewając swoich do ostatniego boju. Wszak 3-2 to jeszcze nie wygrana…

Ale przysłowiową kropkę nad i dane było w tym zaległym spotkaniu postawić niewątpliwemu bohaterowi meczu Mrozowi (ponownie dogrywała niemordowana i świetna technicznie na każdej pozycji Natalka Wróbel). Korzystny wynik mógł jeszcze podwyższyć Ważydrąg, jednak mocną bombę posłaną z pierwszej piłki szczęśliwie wyłapał Mucha, trochę w końcówce nazbyt mocno poturbowany... Łzy jednak szybko obeschły po słowach pociechy mamy Agnieszki oraz budującej otuchy trenera Marka. Rozmiar porażki usiłował jeszcze zmniejszyć szarpiący grę z lewej strony Faracik, ale dość hermetycznie zamykali go Łukijaniuk i Jarocha. Niemały kocioł uczyniła też przed Kasprzykiem Natalka Janus, lecz jakimś dziwnym trafem futbolówka – mimo ogólnego zamętu, mnogości rąk i nóg na kilku metrach - nie znalazła się w siatce.

Na koniec należy wspomnieć, iż mecze tej grupy rozgrywkowej spotykały się ze sporym zainteresowaniem. Czasami nawet większym niż te rozgrywane przy ul. Konopnickiej 19 na obiekcie MKS Pogoń. To dobrze wróży przyszłości miechowskiej piłki.

Z. W.

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty