Szreniawa Nowy Wiśnicz - Okocimski Brzesko 0-3 (0-2)

0-1 Gałka 22

0-2 Szczygieł 41

0-3 Gałka 75

Sędziowali: Kołodziej, Kruczek, Dziadoń (Bochnia). Żółte kartki: Orzeł, Turmiński – Kołodziej, Kurzywilk, Kot.

SZRENIAWA: Choma – Fasuga (61 Turmiński S.), Orzeł, Majcher, Turmiński D., Adamczyk (46 Więciech), Świątek, Kokoszka, Rębilas (Babraj), Ras, Laska (75 Wójcik).

OKOCIMSKI KS: Kania – Chudoba (75 Maciaś), Stolarz, Kołodziej, Baran - K, Stąsiek, Ludwa (85 Duda), Szczygieł (87 Marcinów), Płaneta (46 Kot), Rysak (60 Kurzywilk), Gałka (89 Buchowicz).

Obie drużyny przystąpiły do meczu bardzo zmotywowane. Szreniawa chciała podtrzymać dobrą passę spotkań bez porażki, a Okocimski po pauzie w drugiej kolejce również bardzo chciał osiągnąć korzystny wynik w konfrontacji z rówieśnikami.

Lepiej w mecz weszła drużyna z Brzeska, która dłużej utrzymywała się przy piłce. Gospodarze próbowali długimi podaniami uruchamiać swoich napastników licząc, że uda im się pokonać defensywę Okocimskiego, lecz obrona przyjezdnych grała bez zarzutu. Po jednej z akcji miejscowych piłkę zdobył stoper przyjezdnych Stolarz i długim podaniem uruchomił Gałkę. Ten celnym lobem w 20 minucie wyprowadził swój zespól na prowadzenie. Juniorzy z Wiśnicza próbowali odrobić stratę, lecz nie mogli się przedostać pod bramkę Okocimskiego lub brakowało im szczęścia; np. gdy piłka trafiła w poprzeczkę. Co nie udało się gospodarzom, zrealizowali przyjezdni. Ponownie piłkę otrzymał Gałka, który podaniem obsłużył Szczygła, a ten przepięknym uderzeniem z ok. 20 metrów pod poprzeczkę nie dał szans golkiperowi Szreniawy ustalając wynik pierwszej połowy na 0-2.

W przerwie meczu trenerzy dokonali po jednej zmianie. Juniorzy ze Szreniawy chcąc zdobyć kontaktowego gola zaatakowali od samego początku drugiej połowy i to oni byli stroną przeważającą. Nadal jednak bez zarzutu spisywała się defensywa i bramkarz gości. Powoli Okocimski odzyskiwał przewagę na boisku. Ukoronowaniem tego była zdobyta w 75 minucie przez Gałkę bramka na 0-3. Dobiegł do rykoszetującej piłki po uderzeniu Kurzywilka i wykorzystując niezdecydowanie obrońców pokonał próbującego ofiarnie interweniować bramkarza z Nowego Wiśnicza.

Pomimo kilku okazji z obydwu stron do zdobycia bramek wynik meczu nie uległ już zmianie i spotkanie zakończyło się zasłużonym zwycięstwem juniorów Okocimskiego.

Robert Marcinów