Arka Gdynia - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 0-1 (0-0)

0-1 Szymon Sobczak 60

Sędziował Tomasz Kwiatkowski (). Żółte kartki: Żółte kartki: Radzewicz, Da Silva, Zwoliński - Lipecki, Kaczmarczyk, Pleva. Czerwona kartka - Jarecki (80, faul).

ARKA: Miszczuk - Krajanowski, Jarzębowski, Brodziński, Tomasik - Rzuchowski (67 Szwoch), Pruchnik (74 Zwoliński) - Kuklis (64 Surdykowski), Grzelak, Radzewicz - da Silva
TERMALICA: Nowak - Piątek, Czerwiński, Nalepa, Pielorz - Pawlusiński, Kaczmarczyk, Lipecki (59 Rybski), Pleva, Piotrowski (46 Jarecki) - Sobczak (78 Ceglarz)

Lider I ligi zainkasował w Gdyni komplet punktów, ale to dorobek troszkę na wyrost. Arka prowadziła grę, długimi fragmentami przeważała, ale po tym jak za błąd w defensywie została skarcona bramką Sobczaka, nie zdołała nawet odrobić straty, choć przez ostatnie 10 minut meczu goście grali w dziesiątkę.

W I połowie lepsze wrażenie sprawiała Arka, aktywny Radzewicz posyłał kolegom niezłe dośrodkowania, ale nie sięgali ich Kuklis i Da Silva. Tuż przed przerwą gospodarze powinni prowadzić - Kuklis trafił jednak tylko w słupek. Celnych strzałów więc w tej części meczu zabrakło.
 
Lepiej było po przerwie - Da Silva dwukrotnie niepokoił strzałami Nowaka. ale ten sobie poradził. W 60 min Termalica przeprowadziła kluczową akcję meczu. Sobczak dostał piłkę Jareckiego i w sytuacji sam na sam z Miszczukiem, posłał piłkę między jego nogami . Bramkarz nie utrudnił rywalowi sprawy. Gdyby wyszedł z bramki, może coś by wskórał. To był właściwie jedyny celny strzał Termaliki.

Od 80 minuty grała w dziesiątkę, ale mogła pokarać nieskutecznych gospodarzy. Szanse mieli Rybski i Ceglarz, ale źle trafiali w piłkę i okazje przepadały. Piłkę meczową na wagę punktu dla Arki miał w 88 min Zwoliński, ale z 4 metrów główkował bez efektu.

ST