Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > I liga
Cracovia ma trzy punkty, ale GKS zasłużył na pochwały

Cracovia - GKS Katowice 1-0 (0-0)

1-0 Zejdler 67 
Adam Lyczmański (). Żólte kartki: Dudzic - Czerwiński, Kamiński, Gancarczyk.
CRACOVIA: Pilarz – Nykiel, Żytko, Kosanović, Marciniak – Bernhardt (63 Steblecki), Szeliga, Zejdler – Dudzic, Boljević, Zieliński (56 Romanow)
GKS KATOWICE: Budziłek – Sadzawicki, Kamiński, Napierała, Chwalibogowski – Czerwiński (73 Gancarczyk, Duda, Fonfara, Pitry, Wołkowicz – Rakels.

Cracovia skromnie 1-0 pokonała GKS Katowice w 20. kolejce I ligi. Na niezdobytym w tym sezonie stadionie w Krakowie piłkarze ze Śląska poczynali sobie bez kompleksów, dzięki czemu to był dobry dla kibiców mecz, wiele się działo.

W pierwszych 45 minutach katowiczanie byli równorzędnym rywalem dla faworyta, momentami nawet przeważali. 
Ale to Cracovia pierwsza strzelała na bramkę rywala. W 1 min Kosanović z rzutu wolnego z 25 metrów minimalnie przestrzelił. Cracovia przeważała optycznie w pierwszym kwadransie, ale bez bramkowych szans.

Pierwszą naprawdę groźną stworzyli w 19 min katowiczanie. Rakels uciekl lewą stronę, dograł piłkę płasko przed bramkę, tam próbował ją wybijać Marciniak, ale skiksował, co okazało się dość ... szczęśliwą interwencją, bo uniemożliwiło czyste trafienie w piłkę Czerwińskiemu. Z dwóch metrów przestrzelił.  

Za chwilę piłka długim podaniem przeniosła się do przodu, sam na Budziłka wychodził Zieliński, ale bramkarz GKS-u wyszedł daleko z bramki i uprzedził rywala.

I znów szybko odpowiedział  GKS-u - tym razem prawą stroną umknął rywalom Czerwiński, dośrodkował w pole karne, ale kego partnerzy nie zrobili z tego pożytku  .
Cracovia nie pozostawała dłuższa - strzał Nykiela zablokował obrońca, a poprawka z dystansu Bernhardta była niecelna.

Kolejna szarża Nykiela w pole karne skończyła się kontuzją piłkarza Cracovii. Wydawało się, że został zahaczony od tyłu przez rywala w polu karnym, sędzia Lyczmański nie odgwizdał jednak faulu. Tymczasem miejsca Nykiela, zniesionego na noszach z boiska z urazem kolana, zajął Puzigaca. 

W 28 min pingpongową wybijankę piłkę w polu karnym Cracovii przerwał mocny strzał Pitrego, tuż obok słupka. Trzy minuty później groźnie po strzale z rzutu wolnego Boljevića piłka minęła bramkę GKS-u. I znów w rewanżu musiał się wysilić Pilarz, żeby uprzedzić wychodzącego na niego Pitrego.

W końcówce pierwszej połowy wykazywali się obaj bramkarze. Budziłek obronił strzał Marciniaka z 20 m, a potem Bojlevicia z rzutu wolnego. Pilarz poradził sobie z mocnym uderzeniem Rakelsa.

Chaotyczny początek drugiej połowy mógł przynieść gola Cracovii.  W 55 min błąd Sadzawickiego mógł wykorzystać Bojlević, przejął od niego piłkę w polu karnym i wyszedł sam na Budziłka. Ten fantastyczną interwencją zapobiegł stracie. W 64 min Czerwiński z prawej strony próbował przerzucić piłkę nad bramkarzem, prześlizgnęła się po poprzeczce i przeleciała na prawą stronę.


W 67 min Pasom urządziły sobie strzelecką kanonadę, która przyniosła im bramkę. Z lewej strony wrzucał piłkę w pole karne Puzigaca, został wybita, ale tak, że trafiła do stojącego przed polem karnym Szeligi. Ten złożył się do mocnego strzału, ale futbolówkę zablokował obrońca. I znów trafiła do piłkarza Pasów, tym razem do wprowadzonego chwilę wcześniej Stebleckiego. Ten przymierzył z woleja, piłka po drodze otarła się o stojącego przed bramką Zejdlera i zmieniła tor lotu, całkowicie myląc Budziłka.


Cracovia nabrała teraz ochoty do ataków. W 74 min mogło być 2-0, gdy po znakomitym strzale Stebleckiego z dystansu piłka prześlizgnęła się po górnej siatce.

GKS starał się odgryzać. W 79 min mocno, ale nad bramką uderzał Duda. W 81 min w zamieszaniu w polu karnym wybronił się z opałów Pilarz. GKS mocno pracował na odrobienie straty, ale Pasom udało się przetrwać nawałnicę w ostatnich 10 minutach meczu i uratować trzy punkty. Zrównały się teraz dorobkiem z prowadzącą w tabeli Flotą, której mecz z Sandecją został odwołany.

Spotkanie zaczęło się minutą ciszy dla uczczenia pamięci kibiców Lechii Gdańsk, którzy zginęli w drodze powrotnej z meczu z Piastem Gliwice. Głupsza część kibiców Cracovii na trybunach nie potrafiła uszanować tego gestu ...
ST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty