Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > I liga
Sandecja skończyła w Bydgoszczy w dziewiątkę

Zawisza Bydgoszcz - Sandecja Nowy Sącz 3-1 (1-1)

0-1 Giel 4
1-1 Drygas 6
2-1 Płonka 72
3-1 Abbott 89
Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec). Żółte kartki: Petasz - Duda, Mójta, Bębenek, Nowak, Cabaj. Czerwone kartki: Bębenek (43, za drugą żółtą), Mróz (60, za faul).
ZAWISZA: Kaczmarek, Nawotczyński, Skrzyński, Drygas, Petasz, Masłowski (79 Geworgian), Hermes, Płonka, Wójcicki (75 Ostalczyk), Abbott, Mąka.
SANDECJA: Cabaj - Makuch, Czarnecki, Mójta, Duda, Kosiorowski (75 Certik), Mroziński, Bębenek, P. Nowak, Giel (54 Górski), Tuszyński (46 Mróz).

Bez punktów i z dwoma czerwonymi kartkami - z takim fatalnym bilansem Sandecja wróciła z Bydgoszczy z meczu z Zawiszą. - Myślę, że Zawisza był na tyle mocny, że wygrałby to spotkanie bez pomocy sędziów - kwitował porażkę 1-3 trener sądeczan Mirosław Hajdo.

Mecz się znakomicie dla gości zaczął. W 4min wykonywali pierwszy rzut rożny. Dokładne dośrodkowanie wykorzystał Piotr Giel, który głową skierował piłkę do siatki i Sandecja niespodziewanie objęła prowadzenie. Już 60 sekund później Zawisza odpowiedział. Petasz przerzucił piłkę na drugą stronę do  Wójcickiego, a ten wystawił ją na 11. metr do Abbotta, który uderzył z pierwszej piłki, po drodze kierunek lotu piłki zmienił głową Drygas i było 1-1.

W 14 min bydgoszczanie mogli objąć prowadzenie, lecz strzał Masłowskiego świetnie obronił golkiper Sandecji. W kolejnych minutach tempo spotkania nieco spadło. W 33 min świetnie w polu karnym pokazał się Daniel Mąka, ale pomocnik Zawiszy z 5. metrów przerzucił piłkę nad bramką. W 41 min bliski strzelenia drugiego gola był Kamil Drygas, lecz Cabaj końcówkami palców uratował gości przed utratą bramki. Chwilę przed przerwą drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał za wybiegnięcie z muru przed gwizdkiem sędziego Maciej Bębenek.

Po zmianie stron Zawisza rzucił się do ataku. W 47 min bydgoszczanie powinni wyjść na prowadzenie. Kapitalnie prawą flanką urwał się Jakub Wójcicki, który wyłożył, jak na tacy piłkę na 8. metr do Daniela Mąki, a ten z cały impetem trafił w poprzeczkę. Chwilę później ponownie zakotłowało się pod bramką gości, lecz Abbott nie potrafił pokonać Cabaja. W 52 min Piotr Petasz precyzyjnie wykonał rzut wolny, ale jeszcze lepiej zachował się bramkarz Sandecji, który sparował piłkę na rzut rożny. Po godzinie gry sędzia Tomasz Wajda pokazał drugą czerwoną kartkę dla gości, wyrzucony z boiska został Wojciech Mróz. Chwilę później Daniel Mąka po raz drugi w tym meczu trafił w poprzeczkę.
W 72 min grających w dziewiątkę gości dobił drugom golem Michał Płonka. Po tym trafieniu bydgoszczanie kontrolowali sytuację na boisku. W końcówce spotkania wynik na 3-1 ustalił Paweł Abbott, który popisał się indywidualną akcją i precyzyjnym strzałem pokonał Cabaja.

Zdaniem trenerów:
Mirosław Hajdo, Sandecja:  - Gratuluje Zawiszy zwycięstwa. Na pewno zrobił krok do upragnionego celu, bo wszyscy wiemy, jaki to cel. Wydaje mi się, gdy ktoś wyznacza sędziów na takie spotkanie, w dodatku z ekstraklasy to powinien się zastanowić, czy oni potrafią sędziować. Myślę, że Zawisza był na tyle mocny, że wygrałby to spotkanie bez pomocy sędziów. Ciężko gra się w takim osłabieniu, bo bydgoszczanie są bardzo mocnym zespołem.


Jurij Szatałow, Zawisza:  - Sandecja to dobrze taktycznie ułożony zespół i na pewno zdobędzie wyższe miejsce niż zajmuje dotychczas. Oceniając nasz zespół to trzeba się cieszyć z trzech punktów, po takiej dłużej przerwie bez gry o punkty, bo trudno było przewidzieć jaki będzie ten mecz. Martwi nasza mentalność i skuteczność, bo z takich sytuacji, które stwarzaliśmy trzeba bramki zdobywać.
DARO/wkszawisza.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty