Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > I liga
Cracovia miała Bojlevicia, Kolejarz nie miał Kowalczyka

Kolejarz Stróże - Cracovia 0-1 (0-1)

0-1 Vladimir Boljević 45
Sędziował Sebastian Tarnowski (Wrocław). Żółte kartki: Stefanik - Szeliga.

KOLEJARZ: Zarychta – Gryźlak, Szufryn, Markowski, Nitkiewicz - Pietrzak, Niane (81 Arłukowicz), Stefanik, Giesa, Wolański - Gajtkowski (73 Michalik).
CRACOVIA: Pilarz – Nykiel (9 Puzigaća, 73 Danielewicz), Żytko, Szeliga, Marciniak – Dąbrowski – Zejdler (46 Suworow), Straus – Bernhardt, Boljević, Dudzic.

Fantastyczny strzał Vladimira Bojlevicia dał Cracovii zwycięstwo w Stróżach w 10. kolejce I ligi. Kolejarz wysoko postawił poprzeczkę Pasom, choć być osłabiony brakiem najlepszego strzelca zespołu Macieja Kowalczyka, którego wykluczyła kontuzja. A to właśnie indywidualny błysk miał w tym meczu znaczenie, bo z przebiegu gry może nawet remis byłby sprawiedliwszy.  Kolejarz stworzył więcej szans niż Cracovia.

To właśnie brak Kowalczyka była największym zmartwieniem trenera Przemysława Cecherza. Wyborowego snajpera Kolejarza nie udało się zastąpić Krzysztofowi Gajtkowskiemu, który był aktywny w całym meczu, ale nie tak skuteczny jak Kowalczyk.

Pierwsza połowa nie porwała poziomem. Zaczęła groźniej Cracovia - strzał Bernhardta z kilkunastu metrów obronił Zarychta, ale później więcej było walki w środku pola niż pod bramkami. Kolejarz nie miał kompleksów, odpowiedział strzałami Pietrzaka (niecelny), a w 37 min minimalnie niecelną główką Gajtkowskiego. Za chwilę koejną kontrę kończył strzałem nad bramką Wolański.

Już się wydawało, że do przerwy nie padną bramki, gdy w 45 min fantastycznie z 40 metrów uderzył na bramkę. Atomowy strzał w górny, lewy rog bramki całkowicie zaskoczył Zarychtę. Lekko wysunięty nic nie mógł zrobić.

Kolejarz nie załamał się takim obrotem sprawy. Aktywnie od początku drugiej połowy walczył o wyrównanie. Strzał Stefanika obronił Pilarz. Potem dwa razy próbował Niane, raz obronił bramkę obrońca Pasów, za drugim razem piłkarz Kolejarza nie przymierzył celnie. W 56 min Gajtkowski z dużego kąta trafił w boczną siatkę.

Cracovia wyrwała się z tego młyna w 63 min, ale tylko na chwilę. Bojlević znów próbował zaskoczyć Zarychtę z dystansu, niewiele mu zabrakło, piłka minęła jednak słupek.
Potem znów przycisnął Kolejarz. Szarżowali na bramkę Wolański, Gryźlak i wciąż bardzo aktywny Gajtkowski, ale bez efektu.

Cracovia dopiero w końcówce mogła podwyższyć prowadzenie. Dudzic w 85 min nawet trafił do bramki, ale zdaniem sędziego ze spalonego.

ST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty