Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > I liga
Sandecja została w autobusie i zamiast nieba ma piekło

Miedź Legnica - Sandecja Nowy Sącz 3-1 (2-0)

1-0 Zbigniew Zakrzewski 31
2-0 Zbigniew Zakrzewski 40
2-1 Filip Burkhardt 51 (karny)
3-1 Wojciech Łobodziński 66

Sędziował Artur Aluszyk (Szczecin). Żółte kartki: Woźniczka - Leśniak. Widzów 2500.
MIEDŹ: Ptak - Zasada, Bany, Woźniczka, Wołczek (26 Grzegorzewski), Kasperkiewicz, Łuszkiewicz (82 Hempel), Nowacki, Łobodziński, Madejski, Zakrzewski (87 Alexandre).
SANDECJA: Cabaj - Makuch, Mateusz Kowalski, Szymura, Wilczyński - Petran (62 Leśniak), Burkhardt, Mróz, Szeliga (46 Szczepański), Wiśniewski - Kosiorowski (8 Świątek).

Owacją na stojąco legniccy kibice nagrodzili schodzących do szatni piłkarzy Miedzi, którzy pokonali Sandecję 3-1. Zespół Bogusława Baniaka wygrał po efektownej, ofensywnej grze. Nie brakowało rajdów, akcji oskrzydlających, dośrodkowań i strzałów z dystansu, a przede wszystkim pięknych goli. – Znów zagraliśmy kapitalną pierwszą połowę – cieszył się Baniak. Jarosław Araszkiewicz, trener Sandecji był w kiepskim nastroju: - W pierwszej połowie ten zespół został w autobusie. Piłkarze wyglądali na boisku, jakby jeszcze nie dojechali do Legnicy.

Trener Baniak nie zmienił zwycięskiego składu z meczu przeciwko Polonii i podobnie jak w Bytomiu, legniczanie od pierwszych minut rzucili się na rywala. Prowadzić powinni już 3. min, gdy Łuszkiewicz kapitalnie wypuścił na skrzydło Łobodzińskiego, ten dośrodkował, ale Zakrzewski trafił w słupek. W 18 min Wołczek minął trzech rywali w polu karnym Sandecji, ale nie zdołał już odegrać do żadnego z partnerów, bo piłka wyszła za linię końcową. Chwilę później po drugiej stronie boiska defensor Miedzi zderzył się z rywalem tak pechowo, że złamał nos i musiał opuścić plac gry.

Na pierwszego gola legnicka publiczność czekała do 32 min. Wówczas Madejski zagrał na skrzydło do Łobodzińskiego, ten dośrodkował w pole karne, a tam Zakrzewski  głową trafił do bramki. Osiem minut później było już 2-0. Tym razem Łuszkiewicz przerzucił piłkę na skrzydło do Madejskiego, ten prawą nogą dośrodkował, a Zakrzewski po raz kolejny głową pokonał Cabaja.

Po przerwie Sandecja zdobyła kontaktowego gola. W polu karnym Bany sfaulował Mroza i sędzia podyktował jedenastkę, którą na bramkę zamienił Burkhardt. Gospodarze nie zamierzali jednak bronić wyniku i ruszyli do przodu. W 66 min Madejski dośrodkował z prawej strony w pole karne, najwyżej wyskoczył Łobodziński i strzałem głową podwyższył na 3-1. Później Miedź miała jeszcze kilka okazji, szczęścia próbowali Grzegorzewski, Nowacki, Madejski i Hempel, ale piłka więcej do siatki nie wpadła. Goście odpowiedzieli niecelnym uderzeniem Wiśniewskiego oraz trafieniem w poprzeczkę Burkhardta bezpośrednio z rzutu wolnego.

Wynik końcowy 3-1 w pełni odzwierciedla rozkład sił w tym spotkaniu. Miedź była zdecydowania lepsza i mogła wygrać wyżej. – To jest jedyny mankament po tym meczu. Jak rywal się tak odkrywa w obronie, to musimy z tego korzystać i wykańczać akcje bramkami – podsumował trener Baniak.

Zdaniem trenerów:
Bogusław Baniak, Miedź: - Jest mi przykro, jak widzę smutek i rozczarowanie Jarka. Gdy był moim zawodnikiem, zawsze powtarzałem mu, że życie trenera nie jest łatwe. Rywale mieli bardzo duże luki w obronie. My znów zagraliśmy kapitalną pierwszą połowę, podobnie jak w Bytomiu z Polonią. Szkoda, że błąd przy karnym popełnił Mateusz Bany, bo już chciałem pochwalić tego 19-latka za bezbłędny występ. Po bramce z karnego rywale poczuli krew, więc dobrze się stało, że podwyższyliśmy na 3-1 i uniknęliśmy nerwów w ostatnich minutach. Jak rywal się odkrywa w obronie, to trzeba wykańczać akcje. Szanujmy kibiców i strzelajmy dla nich te bramki.

Jarosław Araszkiewicz, Sandecja: - Gratuluję trenerowi Baniakowi bardzo dobrze grającej drużyny. Po tym meczu mieliśmy być w niebie, a jesteśmy w piekle. Widać, że coś jest nie tak z naszą grą. W pierwszej połowie ten zespół został w autobusie. Piłkarze wyglądali na boisku, jakby jeszcze nie dojechali do Legnicy. Głowa mnie boli od tego, co widziałem w wykonaniu mojej drużyny.

miedzlegnica.eu

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty