Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > I liga
Kolejarz ma Kowalczyka, więc ma i punkt w meczu z Arką

Kolejarz Stróże - Arka Gdynia 1-1 (0-1)

0-1 Radzewicz 45
1-1 Kowalczyk 90
Sędziował Mariusz Złotek (Gorzyce). Żółte kartki: Giesa, Wolański. Walęciak - Szwoch.
KOLEJARZ: Forenc - Cichy, Szufryn, Markowski, Walęciak - Gajtkowski (46 Nitkiewicz), Niane, Stefanik (77 Gryźlak), Giesa, Wolański - Kowalczyk.
ARKA: Szlaga - Tadrowski, Sobieraj, Brodziński, Dettlaff - Krajanowski (71 Da Silva), Jarzębowski, Pruchnik, Radzewicz (79 Tomasik) - Szwoch (85 Rzuchowski), Nwaogu.

To był wielki dzień dla Stróż. Po raz pierwszy mecz Kolejarza transmitowała na żywo telewizja. Kuszące dla Orange Sport okazało się spotkanie zespołu Przemysława Cecherza z mającą wysokie cele Arką. Goście potwierdzili aspiracje, na ich tle Kolejarz pokazał się jako zespół operujący może prostszymi środkami, ale ostro walczący o swoje.  

Pierwszy kwadrans upłynął bez wielkich chwil. Ale w 15 min Arka miała świetną szansę. Krajanowski wrzucił piłkę z prawej strony na nogę Szwocha, ten niepilnowany z 6 metrów nie trafił do bramki. Ładnie zapowiadała się akcja z 20 min - Niane prostopadle do Kowalczyka, ten wypuścił po prawej stronie Walęciaka. Jego dośrodkowanie zablokował obrońca, skończyło się tylko rzutem rożnym. Bliżej szczęścia gospodarze byli w 23 min - Wolański z 16 metrów trafił w poprzeczkę! Na kolejną akcję Kolejarza trzeba było czekać do 40 min, wrzutka z lewej strony do Kowalczyka, który próbował główkować, skończyło się złapaniem piłki przez Szlagę. Arka przeważała, próbowała konstruować atak pozycyjnie, ale nie robiła z tego większego pożytku. Dopiero tuż przed przerwą dopięła swego.
 
Radzewicz biegł środkiem z piłką, zagrał na lewo do Szwocha, ten odegrał muz  powrotem w pole karne, a Radzewicz posłał piłkę pod poprzeczkę ponad rękami Forenca. Arka schodziła więc do szatni prowadząc 1-0.

Szybko Arka mogła ustawić sobie grę w II połowie. W 49 min Szwoch z lewej strony dograł piłkę do Nwaogu, który był na środku na 6. metrze przed bramką, ale ten się machnął i wyszło z tego przedłużenie piłki na prawą stronę do nadbiegającego Krajanowskiego. Strzał tego znakomitą interwencją jedną nogą powstrzymał Forenc.

Gorąco na trybunach w Stróżach zrobiło się w 59 min, gdy szarżujący w kierunku bramki Giesa upadł po tym jak uciekła m piłka przy starciu z jednym z arkowców. Sędzia nie dał się nabrać i pokazał zawodnikowi Kolejarza słuszną żółtą kartkę za symulowanie. Gospodarze atakowali, ale musieli uważać na kontry.

W 68 min ratował gości Szlaga, gdy Walęciak celnie poprawiał swój wcześniejszy, zablokowany strzał. W tej samej akcji gospodarze mogli jeszcze liczyć na rzut karny za rękę jednego z rywali, sędzia jej jednak nie zauważył.


Kolejarz bił głową w gdyńsku mur i wydawało się, że go nie przebije. Za minimalizm Arka została jednak pokarana w 90 min! Niezawodny Kowalczyk świetnie złożył się do "główki" po wrzutce w pole karne Nitkiewicza z lewej strony i wpakował piłkę w róg bramki, zdaje się, że jeszcze po rękach bramkarza. To piąty gol Kowalczyka w  4. kolejce I ligi, zdobył wszystkie gole dla Kolejarza w tym sezonie. - Zobaczymy co z tego wyjdzie. Na razie passa trwa - mówił po meczu snajper Kowalczyk i skromnie przyznawał: - Pięć strzałów oddałem w tym sezonie i pięć bramek padło...

ST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty