Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > I liga
Cracovia już wie jaka jest I liga, tylko remisuje w Katowicach

GKS Katowice - Cracovia 1-1 (0-1)

0-1 Bojlević 24
1-1 Wołkowicz 90
Sędziował Łukasz szczech (Białystok). Żółte kartki: Napierała - Szeliga, Kosanović.
GKS KATOWICE: Sabela – Farkas, Napierała, Beliancin (75 Kamiński), Sobotka, Pietroń (77 Kowalczyk), Kruczek (58 Chwalibogowski), Cholerzyński, Pitry, Wołkowicz, Rakeis
CRACOVIA: Pilarz – Struna, Żytko, Kosanović, Marciniak – Danielewicz, Szeliga, Straus (84 Suworow) – Dudzic (83 Żołądź), Boljević, Steblecki.

Po dobrym meczu w Pucharze Polski ciekawe było jak Cracovia zaprezentuje się w typowo I-ligowej rzeczywistości, której charakterystycznym przedstawicielem jest GKS Katowice. Co się okazało? Okazało się, że nie o techniczną wyższość w tej lidze chodzi, nie o długość utrzymywania się przy piłce, a o determinację i skuteczność, które nawet w ostatniej minucie mogą dać zysk.  To na pewno stanie się nauczką dla podopiecznych Wojciecha Stawowego na resztę sezonu. Zwycięstwo stracili w ostatniej minucie.- Ten remis to dla nas strata dwóch punktów - przyznawał  Adam Marciniak.

Wyższość niedawnego ekstraklasowca była widoczna od początku I połowy, chociaż w pierwszym minutach gospodarze starali się jeszcze dotrzymywać kroku rywalom. Cracovia próbowała strzelać (Marciniak, Dudzic i Boljević), ale głównie wymieniała podania, by tą metodą dotrzeć pod bramkę Sabeli. W 24 min też wymieniała piłkę przed polem karnym GKS-u, wydawało się, że dalej będzie ją rozgrywać. Tymczasem na strzał z 30 metrów zdecydował się Bojlević. Atomowo uderzona piłka po palcach Sabeli wpadła w okienko bramki.

Odtąd GKS probował grać z kontry, Cracovia stale była na jego połowie, ale nie rodziły się z tego sytuacje bramkowe. Z kolei gospodarzom kontra, na którą czekali zdarzyła się w w 43 min. Pietroń bez większego kłopot przebiegł piłkę przez środka boiska i strzelał z dystansu, groźnie, tuż obok lewego słupka. Za chwilę Cracovia mogła prowadzić 2-0. Głęboko bitą z lewej strony piłkę, Straus przy lewym słupku zdołał jednak tylko zgrać głową przed bramkę, wybił ja katowicki obrońca.

GKS mógł dobrze zacząć II połowę. Po dograniu Kruczka z prawej strony, Pietroń minimalnie przestrzelił, a celował w górny róg bramki. Lepiej prezentowali się gospodarze w tej części gry, Cracovia trzymała się swojej kombinacyjnej gry, ale wciąż nie prowadziło jej to do klarownych sytuacji odbramkowych. Gdzieś, najpóźniej przed polem karnym rozbijali te próby katowiczanie. Niedopracowane mają na razie krakowianie stałe fragmenty gry, więc także z rzutów rożnych nie robili pożytku.

Tymczasem katowiczanie liczyli na wypad "na aferę". Jeden z nielicznych takich wywołał w 70 min tylko zamieszanie w polu karnym, obrońcy Cracovii zablokowali strzały rywali. Ale w 90 min dali się zaskoczyć. Piłka krążyła w szesnastce Pasów, wreszcie za uwolnienie została zagrana na prawą stronę, a stamtąd z powrotem dośrodkowana przed bramkę, gdzie świetnie do przewrotki złożył się Kowalczyk. Pilarz wybił piłkę do boku, ale tam czekał Wołkowicz i z 4 metrów wepchnął ją do siatki. Niespodziewanie GKS uratował remis, urywając faworytowi punkty. 
ST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty