Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > I liga
Wielki powrót Arkadiusza Aleksandra, pogrążył Okocimskiego2012-09-19 21:32:00

Wymarzony powrót do gry po zabiegu kolana i błyskawicznej rekonwalescencji zaliczył w meczu z Okocimskim napastnik Sandecji Arkadiusz Aleksander. Ile jest wart dla zespołu, pokazał zdobywając trzy bramki przy grze przez pół meczu. Okocimski dwukrotnie prowadził, nawet w dziesiątkę zdołał zdobyć bramkę, ale na koniec nie obronił się przed naporem zdeterminowanej Sandecji. Po pełnym emocji meczu wygrała u siebie I-ligowe derby Małopolski 4-3.


Sandecja Nowy Sącz - Okocimski Brzesko 4-3 (1-2)

1-0 Szeliga 5
1-1 Cegliński 13
1-2 Cisse 23
2-2 Aleksander 53
2-3 Zaniewski 71
3-3 Aleksander 73
4-3 Aleksander 88
Sędziował Artur Ciecierski (Warszawa). Żółte kartki: Petran, Wilczyński - Wieczorek, Urbański, Zaniewski, Wawryka, Pawłowicz. Czerwona kartka - Wieczorek (37, 2. żółta).
SANDECJA: Cabaj - Makuch (74 Wilczyński), Petran, Szymura, Marcin Kowalski - Szczepański (46 Aleksander), Mroziński (70 Świątek), Mróz, Burkhardt - Szeliga, Wiśniewski.
OKOCIMSKI: Kozioł - Wawryka, Cegliński, Urbański, Wieczorek - Pyciak (87 Pawłowicz), Baliga, Jeriomenko (80 Darmochwał), Wojcieszyński, Łytwyniuk - Cisse (55 Zaniewski).

Aż takiej formy Aleksandra goście chyba się nie spodziewali. Przed meczem słyszeli, że może zasiądzie na ławce rezerwowych, może zagra parę minut. A on zagrał pół meczu, a w tym czasie zdążył skompletować hat trick.

Sandecja dobrze zaczęła mecz, już w 5 min Szeliga zdobył dla niej bramkę. Piłkę wyłożył mu Wiśniewski. Ale to nie była zapowiedź łatwej wygranej, bo Okocimski dość szybko wyrównał. W 12 min po dośrodkowaniu Łytwiniuka, głową dograł piłkę Cisse, a Cegliński uprzedził obrońców Sandecji i wpakował ją do bramki. W 23 min brzeski zespół niespodziewanie objął prowadzenie, gdy gościom wyszła świetna kontra - Jeriomenko zagrał  do Cisse, a Senegalczyk zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach Okocimskiego.


W 37 min sytuacja gości mocno się skomplikowała, bo z czerwoną kartką musiał opuścić boisko Wieczorek. Sandecja zyskała teraz dużą przewagę, ale nie była skuteczna.

Wszystko zmieniło się po przerwie, gdy na boisku pojawił się Aleksander. W 53 min posłał piłkę do siatki głową, po dośrodkowaniu z prawej strony Szeligi.

W 71 min Okocimski, choć w dziesiątkę, ponownie wyszedł na prowadzenie. Błędy obrony Sandecji wykorzystał Zaniewski. Ale i na tę sytuację Aleksander znalazł szybką odpowiedź. Podał do niego Świątek, a napastnik Sandecji mocnym, płaskim strzałem pokonał Kozioła.

A to nie był koniec bramek w Nowym Sączu. W 88 min Aleksander jeszcze raz popisał się snajperskim instynktem - dostał świetne podanie od Świątka, minął bramkarza i posłał piłkę do bramki. Tak Sandecja wygrała 4-3. Okocimski poniósł piątą porażkę w rozgrywkach.
JF




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty