Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > B klasa (Olkusz II)
Kontry Northstaru do imentu rozmontowały Nidzicę

Northstar Miechów – Nidzica Słaboszów 5-3 (1-0)

1-0 Jacek Toniarz 35 (głową)
2-0 Michał Ordys 49
3-0 Paweł Szczepka 58 (głową)
3-1 Mariusz Kwiecień 62
3-2 Tomasz Migas 65
3-3 Tomasz Migas 75
4-3 Dominik Latos 77
5-3 Wojciech Filipek 85
Sędziowali Waldemar Kubajka oraz Marcin Szwajcowski i Filip Brodziński. Żółta kartka: Mariusz Stawiarski. Widzów 20.
NORTHSTAR: Gortal – Rosa, Machejek, Stempel, Ł. Będkowski, Latos, Kozioł (50 Nastarowski), Czekaj, Szczepka (68 Filipek) , Ordys, Toniarz (88 Filus).
NIDZICA: Doniec – Mucha, Rosół, Lewicki, Budziosz, Mariusz Stawiarski, Kwiecień, Pieczyrak, Michał Stawiarski, J. Dudek (70 M. Dudek), Migas.

W scenerii jak nie przymierzając z „Chłopów” Reymonta; pośród pracujących maszyn, odgłosów jesiennych podorywek (w tle), drażniącego nozdrza zapachu przeorywanego przez pługi obornika i pracujących trzech ekologicznych wiatraków (także w tle), odbył się na boisku w Bukowskiej Woli derbowy pojedynek z „wyższej” półki. W roli gospodarza na tym topornym trawiastym obiekcie występuje miechowski Northstar.

- Czas najwyższy zdobyć się na budowę własnego obiektu w Zagorzycach. Mamy prężnie działającą ochotniczą straż ogniową, dlaczego nie możemy mieć swego boiska! – zaznacza z mocą w rozmowie z nami grający prezes klubu Krzysztof Filus.

Przeważająca przez prawie cały dzisiejszy mecz Nidzica nie potrafiła się obronić przed zabójczymi kontrami Northstaru. Przy stanie 3-3 wydawało się, że zespół ze Słaboszowa zafiniszuje w swoim stylu. Wszelkie znaki na niebie i ziemi na to wskazywały. Ale trafienia Latosa i Filipka w końcówce rozwiały wszelkie nadzieje.

Goście nie potrafili wykorzystać „dwunastego” zawodnika jakim był dość porywisty wiatr. Miast szukać szczęścia w strzałach z dystansu, za wszelką cenę pragnęli wjechać do bramki. Pierwsza odsłona meczu zakończyła się tylko jednym golem. Toniarz intuicyjnie i w porę wyskoczył do główki (podawał z prawej strony Czekaj), przymierzył w lewe okienko i było po sprawie. Natychmiast chciała się zrewanżować golem za gol Nidzica, ale Michał Stawiarski posłał futbolówkę tuż przy lewym słupku.

Po przerwie obraz gry niewiele się zmienił; goście przeważali, a gospodarze zdobywali gole. W 49. minucie wynik na 2-0 podwyższył Ordys; uderzenie było lekkie, piłka „opadająca”, do obrony. Szczęśliwemu strzelcowi wyraźnie pomógł błąd jaki Doniec popełnił podczas interwencji. Jakże trudno przewidzieć lot lekko bitej piłki…

Do głosu znów doszli specjaliści od główek. Mucha jako pierwszy miał okazję zmniejszyć niekorzystny rezultat (54. minuta), ale trafił prosto w tors Gortala. Cztery minuty później wyskoczył ponad obrońców Szczepka lokując głową futbolówkę w siatce.

Do głosu doszli wreszcie przyjezdni zdobywając trzy „wyrównujące” gole w kilkuminutowych odstępach czasu. Najpierw zamieszanie pod bramką Gortala wykorzystał Kwiecień (piękny strzał z dystansu), potem dwa razy trafił Migas.

- Znowu polegniemy… - jęknęli rezerwowi zawodnicy Northstaru. Jednak nie polegli, chociaż na udowodnienie kto jest królem „teatrum trawistego” w Bukowskiej Woli trzeba było czekać prawie 20 minut. Bombą po prostopadłym podaniu na 4-3 odskoczył Latos (tu miechowianie dosłownie „rozklepali” obronę gości), a wynik meczu ustalił urodnym wolejem przy prawym słupku, wprowadzony do gry w 68. minucie Filipek. Sędzia nie przedłużył spotkania nawet o minutę, bo i dla arbitrów z Olkusza warunki gry były dość ekstremalne…


Z. W.

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty