Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski mistrzem kibiców XXI wieku
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych w Kluczborku
- OMNIBUS SPORTOWY. Któżby inny: Adam Sokołowski!
- Konkurs Piłkarski Ekspert – EURO 2024 na mecie
- KONKURS. Piłkarski Ekspert – Euro 2024
- VII Ogólnopolski Omnibus Sportowy
- Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych: 45 pytań i odpowiedzi
Tęcza Gosprzydowa - Grom Sufczyn 3-3 (1-1)
Bramki dla Gromu: Sebastian Witek 3
Widzów 40.
GROM: Koczwara (22 Kamil Sacha) - Sacha Tadeusz (36 kontuzja - opuścił boisko), Pawluk, Kamil Wojnicki, Fiksak - Płaneta, Sebastian Witek, Gromala, Wadowski - Jurek, Niewola.
Do tego spotkania Grom Sufczyn przystąpił w mocno uszczuplonym składzie, tylko z jednym zawodnikiem rezerwowym na ławce. Z powodu kontuzji trener nie mógł skorzystać z takich graczy jak Krzysztof Michałek, Krystian Bogusz, Tomasz Sacha, za czerwoną kartkę pauzował Mateusz Kmieć. Na przedmeczowej odprawie nie zjawił się również bramkarz i z konieczności zastąpić go musiał Marcin Koczwara.
Mecz rozpoczął się od zdecydowanych ataków gospodarzy. Już w 10 min prowadzenie objąć mogła Tęcza, jednak w sytuacji sam na sam napastnik gospodarzy z trzech metrów posłał piłkę obok słupka. Grom ograniczał się jedynie do gry z kontry. Środkowi pomocnicy - Wadowski i Gromala - starali się uruchamiać prostopadłymi podaniami napastników. W 15 minucie - po rajdzie prawą stroną Wojnickiego zakończonym dośrodkowaniem - Jurek oddał niecelny strzał wolejem z pierwszej piłki posyłając piłkę obok bramki gospodarzy. Być może gdyby przepuścił piłkę w lepszej sytuacji znalazłby się Gromala, który ustawiony był na szesnastce. Kilka minut później, po jednej z akcji gospodarzy, wychodzący do piłki Koczwara doznał kontuzji kolana. Udzielona mu pomoc medyczna okazał się niewystarczająca. W konsekwencji w 22 minucie musiał on opuścić boisko, a jego miejsce w bramce zajął Kamil Sacha. Gospodarze postanowili jeszcze bardziej zdecydowanie zaatakować, co poskutkowało zdobyciem bramki w 34 minucie. Zaledwie dwie minuty później, wybijając piłkę, kontuzji doznał Tadeusz Sacha. Kontuzja okazała się na tyle poważna, że zawodnik Gromu musiał opuścić plac gry. Z uwagi na wykorzystane wszystkie zmiany Grom musiał sobie radzić w dziesiątkę. W 40 minucie po rzucie rożnym groźny strzał na bramkę Tęczy głową oddał Jurek, piłka uderzyła jednak w poprzeczkę i wróciła na plac gry. Wybitą futbolówkę przez obrońców Tęczy na 11 metrze przyjął na klatkę piersiową Sebastian Witek i strzałem z woleja doprowadził do wyrównania.
Na drugą połowę Grom wyszedł w przeorganizowanym składzie, co wymusiła gra w dziesięciu. Dobrze spisująca się linia obrony i pomocy gości skutecznie odpierała kolejne ataki zawodników z Gosprzydowej. W 65 minucie nie udało się jednak upilnować zawodnika Tęczy, który strzałem po ziemi pokonał Kamila Sachę. Kiedy już wszyscy zgromadzeni na stadionie w Gosprzydowej myśleli, że Tęcza pójdzie "za ciosem" i zdobędzie kolejne bramki, przyjezdni niespodziewanie wyrównali. Bramkę dla Gromu zdobył Witek pokonując goalkeepera gospodarzy strzałem z ostrego kąta w krótki róg. Takim obrotem sprawy wyraźnie podenerwowani byli gospodarze, których ataki stały się bardzo chaotyczne i nieskładne. Do kuriozalnej sytuacji doszło w 75 minucie; na murawę padł zwijający się z bólu zawodnik z Gosprzydowej, jego koledzy z drużyny zamiast piłkę wybić i umożliwić udzielenie mu pomocy nie przerwali akcji, której finałem było oddanie celnego strzału po którym piłka wylądowała w bramce gości. W tym zamieszaniu zaspali trochę zawodnicy Gromu, którzy stanęli na moment i pozostawili spory plac gry zawodnikom Tęczy. Po tej bramce chyba już nikt nie wierzył w to, że uda się Gromowi wywieźć chociaż punkt z Gosprzydowej. Gospodarze chcąc podwyższyć prowadzenie postanowili podejść wyżej na połowę Gromu zapominając zupełnie o zabezpieczeniu obrony. W 82 minucie wykorzystał to Sebastian Witek najpierw ogrywając ostatniego obrońcę a następnie bramkarza skierował piłkę do pustej bramki zdobywając tym samym hat-tricka.
Nie był to jednak koniec emocji w tym spotkaniu, bowiem dokładnie trzy minuty później sędzia pokazał czerwony kartonik Wadowskiemu i Grom został zmuszony do gry w dziewiątkę. Tęcza nie zdołała jednak w końcówce skutecznie zagrozić bramce strzeżonej przez Kamila Sachę i wynik nie uległ zmianie. Było to bardzo emocjonujące spotkanie, w którym pomimo braku kilku kluczowych zawodników oraz gry w osłabieniu drużyna z Sufczyna pokazała charakter i wolę walki do końca.
sebo (www.gromsufczyn.xt.pl)