Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > B klasa (Brzesko)

Tęcza Gosprzydowa - Grom Sufczyn  3-3 (1-1)

Bramki dla Gromu: Sebastian Witek 3

Widzów 40.

GROM: Koczwara (22 Kamil Sacha) - Sacha Tadeusz (36 kontuzja - opuścił boisko), Pawluk, Kamil Wojnicki, Fiksak  - Płaneta, Sebastian Witek, Gromala, Wadowski - Jurek, Niewola.

Do tego spotkania Grom Sufczyn przystąpił w mocno uszczuplonym składzie, tylko z jednym zawodnikiem rezerwowym na ławce. Z powodu kontuzji trener nie mógł skorzystać z takich graczy jak Krzysztof Michałek, Krystian Bogusz, Tomasz Sacha, za czerwoną kartkę pauzował Mateusz Kmieć. Na przedmeczowej odprawie nie zjawił się również bramkarz i z konieczności zastąpić go musiał Marcin Koczwara.

Mecz rozpoczął się od zdecydowanych ataków gospodarzy. Już w 10 min prowadzenie objąć mogła Tęcza, jednak w sytuacji sam na sam napastnik gospodarzy z trzech metrów posłał piłkę obok słupka. Grom ograniczał się jedynie do gry z kontry. Środkowi pomocnicy - Wadowski i Gromala - starali się uruchamiać prostopadłymi podaniami napastników. W 15 minucie - po rajdzie prawą stroną Wojnickiego zakończonym dośrodkowaniem - Jurek oddał niecelny strzał wolejem z pierwszej piłki posyłając piłkę obok bramki gospodarzy. Być może gdyby przepuścił piłkę w lepszej sytuacji znalazłby się Gromala, który ustawiony był na szesnastce. Kilka minut później, po jednej z akcji gospodarzy, wychodzący do piłki Koczwara doznał kontuzji kolana. Udzielona mu pomoc medyczna okazał się niewystarczająca. W konsekwencji w 22 minucie musiał on opuścić boisko, a jego miejsce w bramce zajął Kamil Sacha. Gospodarze postanowili jeszcze bardziej zdecydowanie zaatakować, co poskutkowało zdobyciem bramki w 34 minucie. Zaledwie dwie minuty później, wybijając piłkę, kontuzji doznał Tadeusz Sacha. Kontuzja okazała się na tyle poważna, że zawodnik Gromu musiał opuścić plac gry. Z uwagi na wykorzystane wszystkie zmiany Grom musiał sobie radzić w dziesiątkę. W 40 minucie po rzucie rożnym groźny strzał na bramkę Tęczy głową oddał Jurek, piłka uderzyła jednak w poprzeczkę i wróciła na plac gry. Wybitą futbolówkę przez obrońców Tęczy na 11 metrze przyjął na klatkę piersiową Sebastian Witek i strzałem z woleja doprowadził do wyrównania.

Na drugą połowę Grom wyszedł w przeorganizowanym składzie, co wymusiła gra w dziesięciu. Dobrze spisująca się linia obrony i pomocy gości skutecznie odpierała kolejne ataki zawodników z Gosprzydowej. W 65 minucie nie udało się jednak upilnować zawodnika Tęczy, który strzałem po ziemi pokonał Kamila Sachę. Kiedy już wszyscy zgromadzeni na stadionie w Gosprzydowej myśleli, że Tęcza pójdzie "za ciosem" i zdobędzie kolejne bramki, przyjezdni niespodziewanie wyrównali. Bramkę dla Gromu zdobył Witek pokonując goalkeepera gospodarzy strzałem z ostrego kąta w krótki róg. Takim obrotem sprawy wyraźnie podenerwowani byli gospodarze, których ataki stały się bardzo chaotyczne i nieskładne. Do kuriozalnej sytuacji doszło w 75 minucie; na murawę padł zwijający się z bólu zawodnik z Gosprzydowej, jego koledzy z drużyny zamiast piłkę wybić i umożliwić udzielenie mu pomocy nie przerwali akcji, której finałem było oddanie celnego strzału po którym piłka wylądowała w bramce gości. W tym zamieszaniu zaspali trochę zawodnicy Gromu, którzy stanęli na moment i pozostawili spory plac gry zawodnikom Tęczy. Po tej bramce chyba już nikt nie wierzył w to, że uda się Gromowi wywieźć chociaż punkt z Gosprzydowej. Gospodarze chcąc podwyższyć prowadzenie postanowili podejść wyżej na połowę Gromu zapominając zupełnie o zabezpieczeniu obrony. W 82 minucie wykorzystał to Sebastian Witek najpierw ogrywając ostatniego obrońcę a następnie bramkarza skierował piłkę do pustej bramki zdobywając tym samym hat-tricka.  

Nie był to jednak koniec emocji w tym spotkaniu, bowiem dokładnie trzy minuty później sędzia pokazał czerwony kartonik Wadowskiemu i Grom został zmuszony do gry w dziewiątkę. Tęcza nie zdołała jednak w końcówce skutecznie zagrozić bramce strzeżonej przez Kamila Sachę i wynik nie uległ zmianie. Było to bardzo emocjonujące spotkanie, w którym pomimo braku kilku kluczowych zawodników oraz gry w osłabieniu drużyna z Sufczyna pokazała charakter i wolę walki do końca.

sebo (www.gromsufczyn.xt.pl)

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty