Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > A klasa (Olkusz)
Trzy gole i trzy punkty miechowian

Dłubnia Trzyciąż-Jangrot - Pogoń Miechów 0-3 (0-1)

0-1 Florek 26

0-2 Owczarski 48

0-3 Pamuła 75

DŁUBNIA: Dela - Posełek, D. Misztal, Rachwał, Petlic, Gajewski, Czapnik, P. Misztal, Motyl (55 Dobrek), Urbański (75 Baranek), Snopek.

POGOŃ: Szot - Zieliński (85 Gajos), Kijowski, Lipowiecki, Czekaj - Kozak, R. Dudek, Owczarski, Makowski - Florek (75 Król), Pamuła.

Pogoń rozegrała dobry mecz i pewnie zainkasowała trzy punkty.

Jako pierwsi zagrożenie stworzyli goście, ale po centrze Lipowieckiego z wolnego Kozak uderzył zbyt słabo, by pokonać bramkarza. Przez następnych 20 minut inicjatywę mieli niespodziewanie piłkarze Dłubni. W 5. minucie szarżował Motyl, lecz zastopował go Czekaj. Wkrótce Czapnik próbował zakręcić piłkę z rogu pod poprzeczkę, ale Szot nie dał się zaskoczyć. Niebawem Motyl, po wrzutce Petlica z kornera, strzelił obok słupka, a następnie golkiper miechowski poradził sobie z uderzeniem Czapnika.

Miechowianie pozwolili gospodarzom poszaleć, po czym w 26. minucie objęli prowadzenie. Lipowiecki podał do Kozaka, ten zagrał wzdłuż bramki, a Florek dopełnił formalności. Dłubnia mogła się błyskawicznie zrewanżować, Posełek dograł z wolnego do Urbańskiego, ale Szot obronił strzał.

W ostatnim kwadransie I połowy przeważali goście. Pod poprzeczkę mierzył Pamuła, ale golkiper wybił piłkę na rzut rożny. Później odbił futbolówkę po "główce" Florka, a Owczarski z dobitki nie trafił w bramkę. Tuż przed zejściem do szatni Pamuła huknął z pierwszej piłki koło spojenia.

Zaraz po przerwie Pogoń podwyższyła na 2-0. Akcja zaczęła się od dalekiego wykopu Szota, głową przedłużył Florek, a Owczarski wbiegł w szesnastkę i uderzył w "długi" róg. Gospodarze nie rezygnowali z poprawienia wyniku. Po wolnym Petlica P. Misztal próbował zmieścić futbolówkę pod poprzeczkę, lecz Szot popisał się świetną interwencją. Z kolei w 60. minucie instynktownie obronił strzał tego samego zawodnika z półobrotu.

Goście byli skuteczniejsi. W 75. minucie Kozak podał w pole karne do Owczarskiego, ten dograł górą nad obrońcami do Pamuły, który głową skierował piłkę w górny róg.

Miejscowym nie udało się uzyskać honorowego trafienia, mieli jeszcze tylko jedną szansę, gdy w 79. minucie Snopek popisał się "nożycami", ale futbolówka poszybowała nad bramką. W końcówce parę strzałów oddali jeszcze goście, jednak Kozak i Lipowiecki nie zdołali znaleźć drogi do siatki.

ST, zp

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty