Wisła Jeziorzany - Nadwiślan Kraków 1-2 (0-1)

0-1 Fima 22

0-2 Sala 53

1-2 Cezary Przebinda (karny)

WISŁA: Gruca - Mateusz Steczko, K. Przebinda, Marcin Królik I, S. Kapusta (75 Drewnicki) - Korcel (60 Nowak), C. Przebinda, K. Kapusta (70 Madej), Rosek - Michał Steczko, Tyrała.

Piłkarze Wisły Jeziorzany, podopieczni Marcina Królika, mając w pamięci dotkliwą porażkę z rundy jesiennej, od początku spotkania starali się zatrzeć złe wrażenie, pozostawione przy ulicy Koletek.

W 18. minucie po dynamicznej wymianie piłki z Tyrałą, na strzał z ok. 16 m zdecydował się Rosek, jednak po jego uderzeniu bramkarz przyjezdnych zdołał wybić futbolówkę na rzut rożny. Kilka minut później z prowadzenia cieszyli się goście, gdy po błędzie obrońców Wisły napastnik Nadwiślanu strzałem w "długi" róg nie dał szans dobrze dysponowanemu Grucy. Gospodarze, podrażnieni utratą gola, ruszyli do ataku, czego efektem były dwa rzuty wolne egzekwowane przez Krzysztofa Kapustę.

Drugą połowę od mocnego uderzenia rozpoczęli miejscowi. Kapusta trafił w poprzeczkę, zaś aktywnego Steczkę w ostatniej chwili uprzedził krakowski obrońca. W 53. minucie kolejną bramkę zdobyli jednak piłkarze Nadwiślanu. Kąśliwe  uderzenie rywala zdołał odbić Gruca, ale przy dobitce był już bezradny.

Kontaktowego gola z karnego, podyktowanego za faul na Nowaku, zdobył w 74. minucie Cezary Przebinda.

Goście, cofnięci do defensywy, co rusz nękali Wisłę groźnymi kontratakami. Gruca wespół z Królikiem uratowali swój zespół od utraty trzeciego gola. Mecz zakończył się porażką gospodarzy, choć trudno odmówić im charakteru i wielkiej ambicji.

wislajeziorzany.futbolowo.pl